Gdyby eksplodował, mógł zabić wszystkich w promieniu 300 metrów. Uzbrojony pocisk artyleryjski leżał w piachu nieopodal szkoły w Jaworzni. Znaleźli go uczniowie. Niebezpieczny niewybuch zabrali saperzy.
Zaczęło się rankiem. Na szkolnym boisku piłkę kopało do bramki dwóch uczniów piątej klasy.
- Piłka poleciała w stronę bieżni do skoku w dal. Chłopiec który za nią pobiegł, przechodząc przez piach, do którego skaczą uczniowie, potknął się o coś. Chwilę później przybiegł do mnie - opowiada Jolanta Kuzia, dyrektor Szkoły Podstawowej w Jaworzni.
Okazało się, że w piachu leży pocisk około 30 centymetrowej długości. Dyrektor wezwała strażaków i policjantów.
Na miejsce przyjechali saperzy. Specjalistów z okien obserwowali uczniowie. Zagrożenie było duże.
- To uzbrojony pocisk artyleryjski kalibru 85 milimetrów, używany do niszczenia budynków - objaśnia dowódca patrolu rozminowania chorąży sztabowy Robert Krasowski. - Taki pocisk wbija się w ścianę i rozsadza ją. Ma śmiertelny promień rażenia 300 metrów.
Pytanie skąd wziął się niewypał, zadawali sobie nie tylko wojskowi ale i dyrekcja szkoły.
Czytaj więcej jutro w Echu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?