Pani Małgorzata jest starachowiczanką, przez całą karierę zawodową związana z handlem. Przed Bombonierką pracowała w eleganckim sklepie, w którym są stoiska jubilerskie, z galanterią skórzaną, luksusowym zegarkami i selektywnymi kosmetykami.
Wymarzona Bombonierka
- Zawsze marzyłam aby mieć coś swojego, ale było też pełno obaw o to, czy przedsięwzięcie sie powiedzie - mówi Małgorzata Kołbuc - Żuchni. - Ostatecznie pomógł mi przypadek. Kiedyś w banku spotkałam swoje dawnego klienta, szefa Agencji Rozwoju Regionalnego. On mi pomógł. Dostałam mnóstwo dobrych rad i pomoc w załatwieniu kredytu i wszelkich formalności. Pozostało znaleźć odpowiedni lokal a następnie urządzić go według moich pomysłów. I tak powstała Bombonierka, bo tak jak w pudełku czekoladek jest tu różnorodność asortymentu. Zdarza się, że przyjdzie na zakupy ktoś niezdecydowany, bez specjalnych oczekiwań, a wychodzi bardzo zadowolony. Dotyczy to najczęściej panów, którzy szukają oryginalnego prezentu. Właśnie z takimi myślami robię zaopatrzenie. Staram się aby na półkach znalazły się wyroby oryginalne, najchętniej pojedyncze egzemplarze. Jeśli moja klientka kupi sobie u mnie jakiś ciuch, torebkę czy biżuterię to może być pewna, że nawet na dużej imprezie nie będzie nikogo tak samo ubranego.
Zaczęło się od porcelany
Pierwszym asortymentem, jaki oferowała Bombonierka, była porcelana z ćmielowskiej fabryki As i szkło z Krosna eksponowane w oryginalnych kredensach. Stopniowo na półkach zaczęły pojawiać się ręcznie szyte torby, nietuzinkowe buty, portfele, nakrycia głowy, wyszukana sztuczna biżuteria, paski, pojedyncze egzemplarze sukienek i innych ubrań. Szuflady pełne są różnych dodatków. - To po to, aby każdy znalazł coś dla siebie, optymalnie dobrał dodatki do kreacji - mówi Małgorzata Kołbuc - Żuchnik. - Zdarzało sie, że jednocześnie przychodziły do mnie babcia, mama i córka i wszystkie wychodziły zadowolone. Niedawno zwiększyłam asortyment o rzeczy z importu, głównie z Turcji i Włoch. Ale najbardziej cieszy mnie, gdy znajdę oryginalną, rodzimą producentkę. Mam na przykład jedwabne chusty i szale, które następnie są ręcznie malowane według moich pomysłów. Pani, która to robi, do każdego egzemplarza dodaje certyfikat oryginalności.
Jest jak w domu
Poza wspomnianym kredensami wystrój Bombonierki stanowią kanapa i duży stół. Biało - różowe ściany i efektowna tapeta w kwiaty dają wrażenie, że jesteśmy u kogoś w domu a nie w sklepie. - W czerwcu są urodziny Bombonierki, więc na stole stoi wtedy tort i ciągle wpada ktoś znajomy na kawę, żeby pogadać. Jest bardzo miło i rodzinnie. To jest moja wymarzona praca. Zdarza się, że ktoś uprzedza, że nie zdąży przyjść przed zamknięciem, więc czekam. Jeśli klient jest zadowolony, to ja też. Bombonierka, to mój sukces, który zawdzięczam własnej pracy i determinacji. Na początku był strach i obawy, ale spotkałam wielu życzliwych ludzi, którzy mnie cały czas wspierali i wspierają, jak moja rodzina. Bombonierka daje mi satysfakcję, zadowolenie, ale też utrzymanie. To ważne.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?