W niedzielne popołudnie w Borii odbywał się festyn i do godziny 22 trwała zabawa. Ostatni raz widziano 38-latka jak około godziny 22 wychodził z festynu. Szedł najprawdopodobniej do domu po drugiej stronie rzeki. Kilkaset metrów od miejsca gdzie odbywał się festyn spadł albo wszedł do rzeki, której głębokość nie przekracza w tym miejscu 1-1,2 metra.
- Zapewne chciał przejść na drugą stronę, bo tam mieszka - mówią mieszkańcy Borii. - Wychodząc na drugim brzegu, który jest dość stromy najpewniej poślizgnął się, zaczepił nogą o wystający konar i wpadł do wody. Wiadomo jak to po zabawie, ktoś wypije piwo, ktoś kielicha i łatwo wtedy o takie nieszczęście.
Zwłoki mężczyzny znaleźli sąsiedzi. Były całkowicie zanurzone w wodzie, zaczepione nogą o wystający ze stromego brzegu konar.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?