- Brakuje przede wszystkim nauczycieli nauki zawodu, tak jest od lat. Posiłkujemy się emerytami, a jak ich zabranie będzie wielki problem. Absolwenci Politechniki Świętokrzyskiej czy innych technicznych uczelni nie chcą pracować w szkole za niecałe 3 tysiące brutto na początek i niewiele więcej przez kilkanaście lat, zanim nie awansują na nauczyciela minowanego - tłumaczy Piotr Łojek, dyrektor Wydziału Edukacji, Kultury i Sportu w Urzędzie Miasta w Kielcach.
Brakuje także nauczycieli fizyki i chemii. - Mamy wolne dwa czy trzy etaty w szkole średniej i dwóch podstawowych. Na ogłoszenia nikt nie odpowiedział, ale poradzimy sobie z tym, na pewno znajdziemy nauczycieli i będą dojeżdżać z gmin - dodaje. - Generalnie jest problem z tymi przedmiotami, ponieważ w szkołach jest bardzo mało godzin nauki chemii i fizyki, i nie da się w jednej placówce uzbierać etatu. Jeden nauczyciel musi uczyć obu przedmiotów i najczęściej jeszcze jeździć do kilku szkół, aby uzbierać etat. Im większe miasto, tym większy problem z brakiem nauczycieli. U nas pensja pedagoga z doświadczeniem wydaje się jeszcze jest dość atrakcyjna.
Dodaje, że w Kielcach nie zaobserwowano nadmiernego odchodzenia nauczycieli na emeryturę w ostatnim, pandemicznym roku tak jak w innych miastach.
- U nas odeszła pewna grupa nauczycieli na emeryturę, ale nie była większa niż w poprzednich latach – informuje dyrektor. - Obawiamy się, że w nadchodzących latach może zacząć brakować nauczycieli wychowania przedszkolnego bo wielu z ich zbliża się do wieku emerytalnego a młodych brakuje.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?