Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brawa za "Credo". Film Mikołaja Wróbla po premierze w kieleckim kinie Moskwa

Lidia Cichocka
Pełna sala i brawa na zakończenie premierowego pokazu filmu „Credo” udowadniają, że to, co robi Mikołaj Wróbel, scenopisarz i reżyser w jednej osobie, podoba się.

Mikołaj Wróbel to utalentowany absolwent liceum w Stąporkowie, który „Credo” kręcił w klasie maturalnej zarywając w związku z tym zajęcia. Szkoła pozwoliła mu na to, ale też nauczyciele wiedzieli, że Mikołaj to pasjonat, autor dwóch nagradzanych filmów fabularnych i wielu reklamowych.

Pierwszy film Mikołaj nakręcił w gimnazjum – było to „Z duchem czasu”, obraz o Żołnierzach Wyklętych i pamięci o nich wśród młodzieży. Film dostał GRAND PRIX na Festiwalu „Moja przestrzeń” w Olsztynku 2015 oraz główną nagrodę na festiwalu „Mój pomysł na film”. Dwa lata temu, już w liceum, premierę miał „Efekt Domina” z udziałem zawodowych aktorów m.in. Krzysztofa Grabowskiego. Ten obraz mówiący o tym jak przemoc rodzi przemoc został zauważony przez publiczność i jury wielu festiwali, a ukoronowaniem pochodu przez kinowe sale była nagroda za najlepszy film w kategorii 16-21 lat na British International Amateur Film Festival w Wielkiej Brytanii.

Z pewnością sukcesy i konsekwencja Mikołaja sprawiły, że do realizacji kolejnego pomysłu udało mu się namówić bardzo liczną ekipę profesjonalnych realizatorów, co więcej większość z nich pracowała przy filmie społecznie. Nie da się bowiem ukryć, że kręcenie filmu to kosztowna sprawa. – Zdecydowałem się na kino niezależne a to oznacza, że nie proszę nikogo o pieniądze, robię go z własnego budżetu – mówi Mikołaj Wróbel. Na film przeznaczył nagrody za „Efekt domina”, honoraria za filmy reklamowe.
„Credo” to przewrotna opowieść o taksówkarzu (w tej roli Krzysztof Grabowski), który ma dosyć niezwykły sposób zarabiania na życie i nie jest to prowadzenie taksówki. Akcja toczy się wartko, napięcie jak u Hitchcocka rośnie od pierwszej sceny. Autor żongluje gatunkami od reportażu społecznego, czarnej komedii po thriller, zaskakuje widza puentą i by nie psuć zabawy tym, którzy filmu nie widzieli, nic więcej powiedzieć nie można.

Autorem pięknych zdjęć jest Mateusz Śliwa, doświadczony operator na pytanie czemu pomaga młodym twórcom w ich projektach filmowych i co z tego ma odpowiada: satysfakcję! - Wiem, jak ciężko jest się przebić nie mając układów ani nikogo w rodzinie związanego z filmem. Wiem, jakie to uczucie kiedy masz pomysł i talent a nikt ci nie chce podać ręki. Pracuję z młodymi, ale niezwykle inteligentnymi osobami, które tak jak ja mają niesamowitą pasję do filmu a przede wszystkim chęć naprawdę ciężkiej pracy na planie – tłumaczy na swoim Facebooku.

Mikołaj Wróbel film zadedykował Ewie Józefczyk, aktorce, która zagrała u niego ostatnią rolę, odeszła w tym roku. W „Credo” wystąpili aktorzy z teatru Żeromskiego i Kubusia: Krzysztof Grabowski, Wiktoria Kulaszewska, Artur Słaboń, Michał Olszewski, Marcin Brykczyński, Mirosław Bieliński, Anna Domalewska, Agata Sobota, Andrzej Cempura oraz Mikołaj Roznerski, Piotr Piętak, Michał Lajs, Michał Lach – kubusiowy plastyk nie tylko opracował scenografię, zagrał księdza, ale także użyczył swojego mieszkania na filmowy plener.

Kiedy po zakończeniu projekcji przyszła pora na podziękowania dla tych, dzięki którym udało się film zrealizować lista była długa. Ekipa filmowa korzystała z uprzejmości ZTM Kielce kręcąc sceny w dworcowej toalecie, a dyrekcja liceum w Stąporkowie pozwoliła na plener w salach lekcyjnych.
Dyrektor Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Stąporkowie Hanna Rzepka w towarzystwie dwóch nauczycielek gratulując Mikołajowi filmu wręczyła mu statuetkę Sowy. – Czekamy na Złote Lwy lub Filmowego Orła a tymczasem od nas, z podziwem dla twojej pasji i talentu, wręczamy ci sowę – powiedziała Hanna Rzepka.

„Credo” zostało pokazane dwukrotnie: w Kielcach oraz Warszawie wraz z innymi polskimi krótkometrażowymi fabułami w kinie Elektronik. – Miałem obawy jak wypadniemy przy tamtych, superprofesjonalnych filmach, ale było bardzo dobrze – stwierdził Krzysztof Grabowski. – Publiczność przyjęła nasz film świetnie.

Mikołaj Wróbel planuje pokazać „Credo” na festiwalach, chociaż jeszcze nie zdecydował na jakich. – Teraz mam chwilę na odpoczynek – mówi.- Chcę obejrzeć filmy, na które nie miałem czasu, przeczytać książki, które czekają a potem wezmę się do pracy. Nie ma opcji bym nic nie robił.

Po maturze Mikołaj zdawał na reżyserię do Łódzkiej Szkoły Filmowej. – Doszedłem do ostatniego etapu rekrutacji, jednak komisja konkursowa stwierdziła, że jestem za młody – mówi Mikołaj. – Usłyszałem, bym dalej się uczył i startował za rok. Będę więc nadal robić swoje filmy. Mam kilka pomysłów.

POLECAMY RÓWNIEŻ:




Przygotowanie grzybów - krok po kroku - do spożycia, suszenia, mrożenia, marynowania




Praca marzeń, czyli TOP 10 wyjątkowych stanowisk pracy





TOP 10 polskich przysmaków w zagranicznym wydaniu






Oglądasz KUCHENNE REWOLUCJE? Oto QUIZ dla ciebie





Muszka owocówka. 10 sposobów jak się jej pozbyć z kuchni





Najdziwniejsze pytania w "Milionerach" [QUIZ]




Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie