Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brawo Korona! W dziesiątkę wygrała z Pogonią w ostatnim meczu w tym roku. To jej pierwsze zwycięstwo w Szczecinie [ZDJĘCIA]

dor
Ognjen Gnjatić w 45 minucie dostał czerwoną kartkę, a mimo to Korona wygrała w Szczecinie z Pogonią 1:0.
Ognjen Gnjatić w 45 minucie dostał czerwoną kartkę, a mimo to Korona wygrała w Szczecinie z Pogonią 1:0. Fot. Sebastian Wołosz
Piłkarze Korony Kielce świetnie zakończyli tegoroczne występy w PKO Ekstraklasie. Mimo że od 45 minuty grali w dziesiątkę, wygrali w Szczecinie z Pogonią 1:0 po bramce Mateja Pućko. Było to pierwsze wyjazdowe zwycięstwo za kadencji trenera Mirosława Smyły.

Pogoń Szczecin - Korona Kielce 0:1 (0:0)
Bramka: 0:1 Matej Pućko 50.
Korona: Kozioł - Szymusik, Tzimopoulos, Kovacević, Miletić - Żubrowski, Gnjatić CZ [45] - Pacinda (90. Jukić Ż), Lioi (46. Radin), Gardawski - Pućko Ż.
Pogoń: Stipica - Stec, Łasicki, Triantafyllopoulos l, Matynia - Podstawski (54. Wędrychowski), Listkowski (67. Dąbrowski), Kowalczyk, Hostikka (61. Frączczak), Manias - Spiridonović.
Sędziował: Tomasz Kwiatkowski z Warszawy.
Widzów: 3.656.

Piłkarze Korony wygrali na wyjeździe z Pogonią 1:0 w 20. kolejce PKOEkstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ podopiecznych Mirosława Smyły.

W Koronie znowu doszło do kilku zmian w wyjściowym składzie i były one wymuszone. Z powodu żółtych kartoników wypadli Mateusz Spychała i Ivan Marquez, a czerwień wyeliminowała z gry Rodrigo Zalazara.
Ich miejsca zajęli Grzegorz Szymusik, Themistoklis Tzi-mopoulos oraz Andres Lioi. Dodajmy, że nie mógł też zagrać Marcin Cebula, który nie był w pełni sił po przebytej chorobie (półpasiec).

Pogoń pierwsza stworzyła groźną sytuację. W 10 minucie Sebastian Kowalczyk dograł świetną piłkę w pole karne do Michalisa Maniasa. Ten próbował przelobować Marka Kozioła, ale piłka poszybowała nad poprzeczką. Dwie minuty później bliscy zdobycia bramki byli kielczanie. Grający znowu w ataku Matej Pućko po książkowym kontrataku wyszedł sam na sam z Dante Stipicą, ale bramkarz Pogoni był górą w tym pojedynku.

W 26 minucie Pogoń znowu zagroziła bramce Korony. Hubert Matynia podał do Spiridonovicia, ten zagrał do Hostikki, ale Fin uderzył obok słupka. Później gra była wyrównana, żadna ze stron nie zagroziła rywalowi.
W 45 minucie Ognjen Gnjatić ostro wszedł w Michalisa Maniasa. Sędzia Tomasz Kwiatkowski skorzystał z VAR-u, a po obejrzeniu powtórki ukarał defensywnego pomocnika Korony czerwoną kartką. A więc powtórzył się scenariusz ze spotkania z Cracovią. Kielczanie musieli grać w dziesiątkę i poradzili sobie w tej sytuacji.

Korona w drugiej połowie nastawiła się na uważną grę w defensywie i wyprowadzanie kontrataków, w których brylował szybki Matej Pućko. I właśnie w 50 minucie zawodnik ten minął Konstantinosa Triantafyllopoulosa i wygrał pojedynek z Dante Stipicą. W ekipie Korony zapanowała ogromna radość.

W 55 minucie Korona mogła zdobyć drugą bramkę. Sam na sam był Jakub Żubrowski, ale Stipica uratował sytuację, broniąc ten strzał. W końcówce spotkania Pogoń za wszelką cenę starała się doprowadzić do wyrównania, ale dobrze grała defensywa, pewnie bronił Marek Kozioł. Momentami Korona broniła się całym zespołem, zawodnicy grali ambitnie i z ogromną determinacją. W 85 minucie z rzutu wolnego uderzył Adam Frączczak, ale po rykoszecie piłka przeszła obok bramki. W 94 minucie na polu karnym Korony powstało ogromne zamieszanie. Najpierw Adnan Kovacević i jego koledzy z defensywy zablokowali Dąbrowskiego, później Spiridonovicia, ale gospodarze mieli rzut rożny. Na pole karne Korony pobiegł nawet bramkarz Pogoni, żeby ratować punkt i główkował po tym stałym fragmencie gry, ale bez efektu bramkowego.

Kielczanie w 95 minucie wyprowadzili jeszcze jeden świetny kontratak, Matej Pućko minął wychodzącego Stipicę, uderzył, ale zmierzająca do pustej bramki piłkę w ostatniej chwili wybił wracający Sebastian Kowalczyk.
Korona świetnie zakończyła tegoroczne występy w ekstraklasie. Po raz pierwszy wygrała w Szczecinie i to grając całą drugą połowę w dziesiątkę. To pierwsze wyjazdowe zwycięstwo kieleckiej drużyny za kadencji trenera Mirosława Smyły.
Tak walcząca i grająca Korona jak w dwóch ostatnich meczach wiosną nie powinna mieć problemu z utrzymaniem się w ekstraklasie. Oczywiście, po odpowiednich wzmocnieniach, zwłaszcza ściągnięciu bramkostrzelnych napastników.

POLECAMY RÓWNIEŻ:



Laureaci Plebiscytu 2018 i ich kobiety - żony, narzeczone, dziewczyny





Świętokrzyskie zawodniczki jak modelki [AKTUALIZACJA]






Najprzystojniejsi sportowcy w świętokrzyskich klubach. Zdjęcia z prywatnych sesji!





Księża z diecezji kieleckiej mistrzami Polski w piłce nożnej! [ZDJĘCIA]



emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie