Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Budowa drogi 776 od Małopolskiego do Buska - Zdroju opóźni się... prawie o rok!

Paweł Więcek
- Droga nie ma szczęścia – mówił Adam Jarubas, marszałek województwa świętokrzyskiego. Po jego prawej stronie Damian Urbanowski, dyrektor Świętokrzyskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich.
- Droga nie ma szczęścia – mówił Adam Jarubas, marszałek województwa świętokrzyskiego. Po jego prawej stronie Damian Urbanowski, dyrektor Świętokrzyskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich. Aleksander Piekarski
Świętokrzyski Zarząd Dróg Wojewódzkich zerwał umowę z firmą Budostal5, która realizowała tę wartą 110 milionów złotych inwestycję. W poniedziałek będzie ogłoszony przetarg, który wyłoni nowego wykonawcę. Droga ma być oddana do użytku w sierpniu 2013 roku.

Projekt pod nazwą "Rozbudowa drogi wojewódzkiej Nr 776 na odcinku od granicy województwa do Buska Zdroju wraz z remontem mostu przez rzekę Nidę w Wiślicy" ruszył na początku września ubiegłego roku. Warta 110 milionów złotych inwestycja jest finansowana w 85 procentach z funduszy unijnych. Prace na modernizowanym blisko 41-kilometrowym odcinku trasy miały się zakończyć pod koniec 2012 roku. Terminu nie uda się już dotrzymać.

WYKONAWCA ZNIKNĄŁ

Władze województwa poinformowały w czwartek, iż wykonawca inwestycji - Budostal5 z Krakowa ogłosił upadłość i jeszcze przed nowym rokiem zniknął z placu budowy. Firma nie przystąpiła do remontu mostu na Nidzie, nie zabezpieczyła tez robót na okres zimowy. - Mieli wykonać 25 procent robót, a wykonali zaledwie 2 procent całości kwoty kontraktu. Uznaliśmy, że zachodzi konieczność odstąpienia od umowy z wykonawcą - powiedział Jan Maćkowiak, członek zarządu województwa. Dodał, że firmie naliczono już karę umowną.

Świętokrzyski Zarząd Dróg Wojewódzkich do końca tygodnia zakończy inwentaryzację dotychczas zrealizowanych robót, a w poniedziałek ogłosi przetarg, który wskaże nowego wykonawcę. - Inwestycja zakończy się w sierpniu 2013 roku - poinformował Damian Urbanowski, dyrektor ŚZDW.

BAŁAGAN W DOKUMENTACJI

To zła wiadomość dla mieszkańców gmin i powiatów, przez które przebiega droga. Ludzie zresztą od dawna nie kryją oburzenia. - Wszyscy są wściekli, bo budowa ciągnie się i ciągnie. Wzięliśmy najgorszego z możliwych wykonawców. Na drodze są straszne wyboje i dziury. A tu się okazuje, że będziemy musieli się jeszcze męczyć przez kilka miesięcy - mówi pan Marek z Boronic, gmina Kazimierza Wielka.

Mężczyzna pyta także o zapomniany odcinek trasy o długości około kilometra od granicy z województwem małopolskim w stronę Kazimierzy. Tego fragmentu nie włączono do projektu, bo były wątpliwości, czy należy on do Małopolski czy Świętokrzyskiego. - Drogowcy wykonają ten odcinek? - zastanawia się pan Marek.

- On będzie zrealizowany w ramach innych środków, ale zostanie oddany do użytku wraz z modernizowaną drogą - zapewnia dyrektor Urbanowski. Tłumaczy, że nie uwzględniono fragmentu trasy w projekcie z uwagi na bałagan w dokumentacji geodezyjnej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie