Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Budowa nowego szpitala we Włoszczowie rozpoczęła się 45 lat temu. Pomysłodawców nazwano "ojcami powiatu"

Iwona Boratyn
Szpital we Włoszczowie został utworzony w październiku 1942 roku. Wówczas wystąpiła epidemia duru plamistego i zaszła pilna potrzeba utworzenia oddziału zakaźnego. Taki 20-łóżkowy oddział zakaźny mieścił się przy ulicy Czarneckiego, w parterowym budynku opuszczonym przez gminę żydowską.

Plagę tyfusu w Europie pomagało pokonać odkrycie docenta Rudolfa Weigla. Urodzony w niemieckiej rodzinie na Morawach stał się z własnego wyboru Polakiem. We Lwowie opracował metodę hodowli wszy w laboratorium. W 1919 roku stworzył szczepionkę. Pochód gorączki, która w latach 1919 - 1924 zabiła prawie 10 tysięcy Polaków, zatrzymała poprawa warunków sanitarnych. Walka trwała bez ustanku, załamał ją wybuch kolejnego światowego konfliktu zbrojnego.

W czasie drugiej wojny światowej badania uczonego stały się szansą na chronienie wielu Polaków. Zaświadczenie o zatrudnieniu u Weigla dawało dodatkowe przydziały żywności i ratowało przed wywózką do Rzeszy. Wśród karmicieli wszy byli między innymi genialni matematycy Stefan Banach i Feliks Barański, socjolog Józef Chałasiński oraz przyszły światowej sławy dyrygent Stanisław Skrowaczewski. Karmicielem wszy był również szef sztabu Lwowskiego Okręgu Armii Krajowej Karol Borkowiec oraz Tadeusz Garliński z Delegatury Rządu. Z produkowanej w instytucie szczepionki korzystali Niemcy, ale potajemnie dostarczana była do członków polskiego ruchu oporu, a nawet warszawskiego getta. Za sprawą szczepionki Weigla druga wojna była pierwszym konfliktem zbrojnym od stuleci, w której tyfus nie ogarnął walczących na froncie. Problem i lęk przed epidemią był ogromny. - Albo socjalizm pokona wszy, albo wszy pokonają socjalizm - mówił zaniepokojony Lenin. Niemcy wręcz panicznie reagowali na słowo - tyfus. Tak więc szpital we Włoszczowie musiał zmierzyć się u zarania z wszawym zabójcą.

Po wojnie potrzeby się zmieniały, ale też rosły. Trzy oddziały - chirurgiczny, wewnętrzny i położniczy, nie zaspakajały już potrzeb 80 tysięcy mieszkańców powiatu. Zimą 1957 roku roku kielecka gazeta "Słowo Ludu" euforycznie donosiła, że sprawę budowy szpitala "wzięło sobie głęboko do serca Prezydium Powiatowej Rady Narodowej we Włoszczowie". Ostatecznie budowa szpitala rozpoczęła się wiosną 1975 roku - 45 lat temu. Zakończyła się z poślizgiem i wieloma mankamentami w 1981 roku - na oddziale noworodków temperatura wynosiła zaledwie 10 stopni, przeciekał dach, okna były nieszczelne, izba przyjęć znalazła się od strony pól, a budynki prosektorium i kotłownia sąsiadowały z osiedlami mieszkaniowymi. W 1981 roku szpital został przeniesiony z ulicy Koniecpolskiej na ulicę Żeromskiego.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie