Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Być jak Obama… - Kandydaci startujący w wyborach samorządowych ruszyli na podbój Internetu (video)

Jarosław SKRZYDŁO
Tak wygląda top strony internetowej Jana Gierady.
Tak wygląda top strony internetowej Jana Gierady.
Jednym z kluczy wyborczego sukcesu prezydenta Stanów Zjednoczonych Baracka Obamy było opanowanie Internetu. Przy jego pomocy można dotrzeć do niezliczonej rzeszy wyborców. Wielu kandydatów w wyborach samorządowych idzie podobną drogą.

Kaliber jest oczywiście zupełnie inny. Obama Obamą a wójt wójtem…, jednak bez względu na kaliber kandydaci startujący w wyborach przy stosunkowo niewielkich nakładach finansowanych mogą korzystać z tego samego narzędzi promocji - Internetu.

Sieć i dobrodziejstwa z niej płynące są wykorzystywane w kampanii samorządowej na niespotykaną dotąd skalę. Dotyczy to zwłaszcza kandydatów startujących w dużych miastach, którzy chcą dotrzeć do jak najszerszej grupy wyborców. W mniejszych ośrodkach kandydaci są wyborcom powszechnie znani i wykorzystywanie siły Internetu nie jest z reguły konieczne.

STRONA TO PODSTAWA

Autorska witryna internetowa to swego rodzaju podstawa. Ma ją bardzo wielu kandydatów startujących w wyborach. To z reguły osoby ubiegające się o stanowiska burmistrzów i prezydentów. Swoje strony mają między innymi niemal wszyscy kandydaci na prezydenta Kielc, czy choćby Jerzy Borowski, burmistrz Sandomierza, Roman Wojcieszek, prezydent Skarżyska, czy Jerzy Środa ubiegający się o urząd burmistrza Końskich.

Trzeba przyznać, że strony są dość ciekawe. Znajdziemy na nich dokonania kandydatów, galerie zdjęć, programy wyborcze i życiorysy, niekiedy napisane z pomysłem, jak w przypadku prezydenta Kielc Wojciecha Lubawskiego. Wielu opublikowało zdjęcia ze swojej młodości, wakacyjnych wypadów. Możemy zobaczyć kandydatów - luzaków, nijak nie pasujących do poważnych panów w garniturach. Na stronach kandydatów można obejrzeć także najnowsze spoty wyborcze oraz wizje inwestycji (na przykład strona Jana Gierady, kandydata na prezydenta Kielc). Inną kwestią jest łatwość wyszukania danej strony, z tym nie zawsze jest najlepiej.

ZAWRZEĆ ZNAJOMOŚĆ

Kandydaci startujący w wyborach podbijają też portale społecznościowe, choćby takie jak Nasza Klasa, czy Facebook. Tutaj można zawierać znajomości, co skrzętnie czynią kandydaci, na przykład Jacek Kowalczyk, kandydujący na prezydenta Kielc ma ponad 1000 znajomych, to o 140 procent więcej niż kolejny kandydat na prezydenta Kielc. Kowalczyk to kandydat, który bodaj najbardziej wykorzystuje Internet w kampanii spośród startujących w Świętokrzyskiem. Jego filmy na You Tube obejrzało ponad trzy tysiące osób, a blog zanotował ponad cztery tysiące odwiedzin. - Nie ukrywam, że postawiłem w kampanii na Internet, to nowoczesna i wygodna forma kontaktu z mieszkańcami - przyznaje Jacek Kowalczyk.

Swoje strony internetowe mają nie tylko osoby ubiegające się o stanowiska burmistrzów i prezydentów, ale także kandydaci na radnych. Takie witryny w większości tworzą jednak ludzi młodzi. To na przykład grupa młodych działaczy Platformy Obywatelskiej walcząca o mandaty kieleckich radnych, czyli "POkolenie z pasją".

Internet to także fora. Ich uczestnicy dają zazwyczaj upust swoim emocjom oceniać poszczególnych kandydatów. Pojawiają się także ciekawe inicjatywy, jak propozycja jednego z internautów na forum wyborczym "Echa Dnia", by wyłonić najpiękniejszą kandydatkę startującą w wyborach w Świętokrzyskiem. Odzew w sieci był natychmiastowy i trzeba przyznać, że wielu panów już zapewne wie, na kogo odda głos…

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie