Trudno było namówić poseł Marzenę Okłę-Drewnowicz na przyjazd rowerem do Buska?
Ależ skąd - pani poseł bardzo chętnie przyjęła nasze zaproszenie. Sport to zdrowie i także w ferworze walki kampanijnej warto zadbać o sprawność fizyczną. Poza tym świat z roweru wygląda zupełnie inaczej niż zza szyby limuzyny. Więcej widać. Rower daje też możliwość zatrzymania się w dowolnym miejscu i spotkania mieszkańców, z którymi żaden polityk się nie spotkał.
Towarzyszył pan w poniedziałek pani poseł na trasie do naszego miasta. Podkręcała tempo?
I to jak! (śmiech) Naprawdę świetnie jeździ na rowerze. W drodze z Tucząp do Buska-Zdroju jechaliśmy przez Zaborze, Kargów i inne małe miejscowości. Mieliśmy okazję przekonać się, że nasza ojczyzna ciągle się rozwija. Nie widać tych słynnych „ruin”.
Wiemy, że jest pan fanem sportu. Co pan woli - kolarstwo czy piłkę nożną?
Kolarstwo lubię - piłkę kocham. I to nie tylko oglądając mecze Ligi Mistrzów w telewizji. Co środę, razem z kolegami z przedsiębiorstwa komunalnego „haratamy w gałę” na buskim Orliku. Tą drogą idzie także mój syn Michał - jest piłkarzem buskiego MKS Zdrój, obecnie gra w drużynie juniorów młodszych.
Na ile dobra kondycja fizyczna przydaje się kandydatowi na posła w kampanii wyborczej?
Przydaje się, i to bardzo. Rajd rowerowy z poseł Marzeną Okłą-Drewnowicz pokazał, że ten sposób prowadzenia kampanii jest dobry i skuteczny. Kampania na rowerze przybliża nas, kandydatów, do wyborców z najmniejszych nawet miejscowości. Rower to oderwanie od codziennych obowiązków. W trakcie jazdy można też przemyśleć różne - i ważne, i błahe - sprawy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?