Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Były piłkarz: Korona Kielce potrzebuje planu i konsekwencji

Jaromir Kruk
Archiwum
Po pobycie w Izraelu Tadas Kijanskas, były piłkarz Korony Kielce, postanowił zakończyć karierę zawodniczą. Teraz jest dyrektorem FK Garliava, klubu bazującego na swojej akademii, szykującego się do gry na drugim poziomie na Litwie. 47-reprezentant swojego kraju cieszy się, że pozostał przy futbolu.

Musiałeś opuszczać Izrael?

Kiedy doszło do zawieszenia rozgrywek czekałem do początku maja. Wygasał mi kontrakt, a klubu nie było stać na utrzymanie większości zawodników, bo stracił dochody z biletów i od sponsorów. Rozstaliśmy się z klasą i mogę powiedzieć, że spędziłem tam fajny czas. Szkoda, że przez korona wirusa w zasadzie zakończyłem grę w piłkę, ale już nie widziałem sensu by kontynuować to w ojczyźnie. Pojawiła się oferta z FK Garliava, praktycznie z Kowna, gdzie mieszkam i budujemy struktury.

Izrael bardzo odczuł skutki pandemii?

Zamknięto cały kraj i siłą rzeczy ucierpiał futbol. Te największe kluby, gdzie na mecze przychodziło 15, 20, a nawet 30 tysięcy widzów wiele straciły, te mniejsze też, niektórych byt został zagrożony. Wszędzie sytuacja wygląda nieciekawie, na Litwie w najwyższej lidze występuje teraz 6 zespołów. Innych nie stać. Wszyscy czekają na szczepionkę, poprawę sytuacji. Teraz u mnie w ojczyźnie wzrosła strasznie liczba zakażonych – dziennie do około tysiąca. Parę tygodni temu to było z dwieście, więc myślą o obostrzeniach, choć nie spodziewam się kolejnego lockdownu. W piłce u nas rządzi polityka i to nie wychodzi nikomu na dobre. Zmarnowaliśmy czas na zrobienie progresu, rozwinięcie się, a cały czas trwa walka o rozdział związkowych pieniędzy. W ogóle nie ma co porównywać Litwy do Polski, u nas w rachubę wchodzi śmieszna kasa, ale pozwalająca klubom na przeżycie. Z tego co się orientuje żeby grać w najwyższej klasie na Litwie trzeba mieć budżet minimum na poziomie około miliona, może nieco więcej polskich złotych.

Na czym polega twoja praca w FK Garliava?

Akademia funkcjonuje od 12 lat, ale nastał czas by pokazać się w futbolu seniorskim. W przyszłym sezonie, a na Litwie gra się wiosna – jesień chcemy zagrać na drugim poziomie i szukamy zawodników. Potem zamierzamy bazować na swoich wychowankach, ale trzeba stworzyć fundamenty drużyny seniorów. Jest dużo pracy, przydają się kontakty, znajomości z czasu, kiedy grałem, także w reprezentacji Litwy.

Może ty jako dyrektor FK Garliava poleciłbyś kogoś na to stanowisko w Koronie Kielce?

Praca w Koronie jest na pewno specyficzna, bo ten klub od lat jest zależny od polityki. Korona powinna mieć dyrektora sportowego, ale nie tylko z nazwy, a takiego, co będzie działał. Odpowiedni byłby Paweł Golański, który ma orientację w piłce, znajomości wszędzie i czuje temat. Nie wiem tylko czy w Kielcach mógłby normalnie bez nacisków funkcjonować.

Zaskoczył cię spadek Korony z ekstraklasy?

Ten proces trwał parę lat. Piłkarze widzieli, że coś się psuje, lecz chyba nie brano pod uwagę, że to pójdzie w takim kierunku. Moim zdaniem Korona zapłaciła za upolitycznienie, układy, układziki i klub stracił swoją tożsamość. Teraz potrzebuje planu i konsekwencji, bo gwarancji na sukces nikt w piłce nie daje.

Jesteś zadowolony ze swojej kariery?

Byłem średniakiem, ale ciężko pracowałem. Zagrałem 47 meczów w kadrze Litwy, nosiłem nawet opaskę kapitana, mierzyłem się z Hiszpanią, Anglią. Mogło być znacznie gorzej, mogło być też lepiej, gdyby w wieku 17 lat puszczono mnie do Hamburgera SV, gdzie pomyślnie przeszedłem testy. Dawałem z siebie wszystko i na drodze spotkałem wielu znakomitych piłkarzy.

Kogo z nich cenisz najwyżej?

Dotarła do mnie smutna informacja, że zmarł Marius Zaliukas, kolega z kadry, były zawodnik choćby Glasgow Rangers. Ciężko chorował, cierpiał na zanik mięśni i przegrał walkę. Tak straszne może być życie, dlatego trzeba się nim cieszyć. Ja się cieszyłem, że grałem z mnóstwem świetnych piłkarzy – w kadrze na przykład Skerlą, Stankeviciusem, Semberasem, w Koronie ze Stano, Golańskim, Małkowskim... Nie chcę nikogo pominąć, a ostatnio cieszy mnie postawa w Rakowie Marcina Cebuli. To wielce utalentowany zawodnik, kapitalny technik i życzę mu, by wskoczył na jak najwyższy poziom.

WAKACJE PIŁKARZY RĘCZNYCH PGE KIELCE: PIĘKNE KOBIETY, NARTY WODNE, KONIE, MAJORKA, ISLANDIA… [zdjęcia]


POLECAMY RÓWNIEŻ:



IGOR KARACIĆ SIĘ ZARĘCZYŁ. ZOBACZ JEGO PIĘKNĄ WYBRANKĘ


PIĘKNOŚĆ Z UKRAINY. ZOBACZ PARTNERKĘ ARTIOMA KARALIOKA



BYŁY ZAWODNIK VIVE KIELCE JEST CZOŁOWYM POKERZYSTĄ ŚWIATA. WYGRYWA MILIONY DOLARÓW


KARACIĆ BIERZE NUMER PO JANCU. ZOBACZ, Z JAKIMI NUMERAMI W NOWYM SEZONIE BĘDĄ GRALI ZAWODNICY PGE KIELCE


POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIEJ PIŁCE RĘCZNEJ NA:

Handball Echo Dnia

POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIM sporcie NA:

Sport Echo Dnia

Autor jest również na Twitterze
Obserwuj Handball Echo na Twitterze
Obserwuj Sport Echo Dnia na Twitterze
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie