Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Były prezes Pogoni Staszów Radosław Sekuła pracuje w SMS Mielec. Mówi nam o Marcinie Cebuli i innych piłkarskich talentach w naszym regionie

Dorota Kułaga
Dorota Kułaga
Radosław Sekuła pracuje w SMS Mielec. Wcześniej przez kilka lat był związany z Pogonią Staszów.
Radosław Sekuła pracuje w SMS Mielec. Wcześniej przez kilka lat był związany z Pogonią Staszów. Fot. Archiwum prywatne
Radosław Sekuła przez kilka ostatnich lat był związany z Pogoń Staszów - jako trener pierwszej drużyny, szkoleniowiec grup młodzieżowych, a ostatnio prezes. W czerwcu tego roku, po wyborach nowego zarządu, przestał być sternikiem Pogoni. Teraz podjął się kolejnego wyzwania.

ZOBACZ TAKŻE:
PLEBISCYT SPORTOWY 2019 | Wybieramy sportowców, trenerów, drużyny i talenty - trwa głosowanie. Sprawdź liderów i zagłosuj

Rozpoczął pan pracę w SMS Mielec. To nowe, ciekawe wyzwanie. Za co odpowiada Pan w tej akademii?
-Zacznę od tego, że dla mnie jako trenera to ogromne wyróżnienie móc pracować w tak renomowanej placówce jak SMS w Mielcu. Jest to szkoła z ogromną renomą, jeżeli chodzi o szkolenie piłkarskie chłopców i dziewcząt. Jej wychowankowie występują na boiskach nie tylko naszej polskiej ekstraklasy, pierwszej czy drugiej ligi ale też poza granicami naszego kraju. Po części zarówno Kacper Sadłocha, który na początku tego roku trafił do Francji, ale też Bartek Bajorek są wychowankami naszej szkoły. Mówię po części bo oczywiście pierwsze kroki stawiali w Pogoni Staszów, ale to SMS Mielec rozwinął ich dalej jako piłkarzy. Jako główny trener opiekuję się chłopcami występującymi w kategorii trampkarz młodszy C2 grupa C. W połowie listopada skończyliśmy rozgrywki na pierwszym miejscu w swojej lidze nie tracąc punktu i wywalczyliśmy awans do grupy B. Dwóch moich podopiecznych jest regularnie powoływanych do kadry województwa podkarpackiego w roczniku 2006. Jako trener asystent prowadzę także drugi zespół w kategorii młodzik młodszy. Ogólnie wszystkie nasze zespoły występują w najwyższych ligach wojewódzkich, gdzie walczą o czołowe pozycje. Mamy doskonałe warunki, jeżeli chodzi o treningi, a kolejną rzeczą, która nas odróżnia jest to, że edukację i wychowanie naszych uczniów stawiamy na równi z piłka nożną.

To projekt, w którym uczestniczy między innymi Grzegorz Lato....
- Zgadza się. Patronem naszej szkoły jest Grzegorz Lato, legendarny reprezentant Polski, król strzelców Mistrzostw Świata w piłce nożnej w 1974 roku. Założycielami szkoły są byli zawodnicy, trenerzy Stali Mielec a obecnie dyrektorzy SMS-u - Zbigniew Hariasz (pracował z młodzieżowymi reprezentacjami Polski - przyp. red.) i Marek Chamielec. Ale to nie wszystko, bo w szkole pracują także inni bardzo doświadczeni trenerzy, między innymi Janusz Białek, który prowadził zarówno drużyny ekstraklasy, ale także młodzieżowe reprezentacje Polski. Warto także wymienić trenera Witolda Karasia, który jako piłkarz Stali Mielec strzelił gola Barcelonie. Oprócz doświadczonej kadry trenerskiej mamy kilkunastu trenerów młodego pokolenia, wszyscy są z licencjami UEFA A i wyższymi. To wszystko składa się na pozycję jednej z najlepszych szkół sportowych na Podkarpaciu. Jest się od kogo uczyć i czerpać wiedzę na temat szkolenia młodych piłkarzy. Odsyłam do naszej strony internetowej sms.mielec gdzie można zapoznać się ze szczegółami naszej dzialalności.

Śledzi Pan wyniki Pogoni Staszów w czwartej lidze? Jakie wrażenia po rundzie jesiennej?
- Oczywiści, że śledzę. Byłem na kilku meczach w tej rundzie Pogoni i na pewno się nie nudziłem. Wrażenia bardzo dobre - 6 miejsce, 26 punktów to dobry prognostyk przed rundą wiosenną. Myślę, że będzie jeszcze lepiej, widząc działania nowego zarządu z prezesem Grzegorzem Krupą na czele i pozyskanie nowych sponsorów, takich jak na przykład Enea. Jako kibic z chęcią zobaczyłbym jeszcze Pogoń w trzeciej lidze.

Wychowanek Pogoni Marcin Cebula zbiera teraz świetne recenzje w ekstraklasie w barwach Korony Kielce. Jest szansa na to, że jacyś młodzi zawodnicy ze Staszowa pójdą w jego ślady? Kto -Pana zdaniem - ma na to największe szanse?
- Zawsze powtarzam, że w Staszowie nie brakowało i nie brakuje piłkarskich diamentów do oszlifowania. Na dzisiaj to Marcin jest tą najjaśniejszą gwiazdą, ale liczę, że wkrótce dołączą do niego Kacper Sadłocha i Bartek Bajorek. Poza nimi mamy już w Koronie Michała Sobieniaka z rocznika 2005 i Aleksa Żyłę z rocznik 2009. W Siarce Tarnobrzeg jest Kamil Kargulewicz, który - jak dla mnie - powinien grać już znacznie wyżej, ale jakoś brakuje mu szczęścia. Talentem jest Hubert Wojsa będący w Wiśle Sandomierz, wcześniej w Koronie Kielce, którego rozwój zahamowała kontuzja kolana. W kolejce czekają już następni wychowankowie Akademii Piłkarskiej Pogoni Staszów, których nie sposób wszystkich wymienić.

Praca z młodzieżą to jedno, a nie myśli Pan o tym, żeby wrócić do trenowania zespołu seniorów?
- Ostatnio dużo nad tym myślałem i doszedłem do wniosku, że jeżeli będzie jakaś propozycja, to na pewno ją rozważę. Mam jeszcze trochę wolnego czasu, który mógłbym poświecić dla drużyny seniorskiej. Oczywiście, nic na siłę bo obecna praca daje mi naprawdę dużo satysfakcji i mogę się w niej rozwijać.

POLECAMY RÓWNIEŻ:



Laureaci Plebiscytu 2018 i ich kobiety - żony, narzeczone, dziewczyny





Świętokrzyskie zawodniczki jak modelki [AKTUALIZACJA]






Najprzystojniejsi sportowcy w świętokrzyskich klubach. Zdjęcia z prywatnych sesji!





Księża z diecezji kieleckiej mistrzami Polski w piłce nożnej! [ZDJĘCIA]



emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie