Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Były prezes Zakładu Energetyki Cieplnej w Starachowicach oskarżony o przywłaszczenie telefonów

Monika Nosowicz-Kaczorowska
Były prezes Zakładu Energetyki Cieplnej w Starachowicach został oskarżony o przywłaszczenie sobie trzech telefonów komórkowych, które były własnością firmy, w której był zatrudniony do 27 stycznia 2015 roku. Do sądu w Starachowicach trafił akt oskarżenia w tej sprawie. Termin rozprawy nie został jeszcze wyznaczony.

Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa złożył obecny prezes Zakładu Energetyki Cieplnej Marcin Pocheć w sierpniu 2015 roku, kilka miesięcy po objęciu funkcji. Jak napisał w piśmie do prokuratury, podejrzewał, że dwa markowe telefony, które oficjalnie, zgodnie z protokołem Komisji do spraw Gospodarki Składnikami Majątkowymi w Zakładzie Energetyki Cieplnej, zostały zlikwidowane, w rzeczywistości nie trafiły do Magazynu Odpadów. Trzeci telefon, który poprzedni prezes otrzymał wraz z podpisaniem umowy abonenckiej z operatorem telefonii komórkowej nie został przez niego oddany do Zakładu Energetyki Cieplnej, kiedy prezes rozliczał się z firmą kończąc pracę. Oddał wówczas tylko kartę SIM oraz internet mobilny. Marcin Pocheć żądał wydania telefonu i polubownego załatwienia sprawy, ale spotkał się z odmową.

Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa w Starachowicach, która początkowo nie dopatrzyła się przestępstwa i sprawę umorzyła. Prezes Zakładu Energetyki Cieplnej napisał zażalenie na umorzenie postępowania. W maju 2016 roku śledztwo ruszyło po raz kolejny. Śledczy przesłuchali członków komisji likwidacyjnej, którzy zeznali, że nie widzieli na oczy telefonów, które według opisu były wyeksploatowane i nie nadawały się do użytkowania. Pod protokołem likwidacyjnym jednak się podpisali. Magazynier w Magazynie Odpadów zeznał, że aparaty nigdy do niego nie trafiły.

Śledczy ustalili także, że telefony są nadal używane i współpracują z nowymi numerami abonenckimi. Dotarli do osoby, która jeden ze zlikwidowanych aparatów kupiła w komisie w Starachowicach. Według ustaleń prokuratury, dwa pozostałe aparaty używane były przez członków rodziny byłego prezesa. Wszystkie aparaty zostały zabezpieczone przez policjantów i są dowodem w postępowaniu.

Pod koniec ubiegłego roku do sądu skierowany został akt oskarżenia. Byłemu prezesowi Zakładu Energetyki Cieplnej przedstawiono dwa zarzuty: przywłaszczenia trzech telefonów komórkowych o łącznej wartości 2050 złotych, czym działał na szkodę Zakładu Energetyki Cieplnej oraz że dwa razy nakłonił członków Komisji do spraw Gospodarki Składnikami Majątkowymi do poświadczenia nieprawy w protokołach likwidacyjnych i do sporządzenia przez członków komisji wniosków, według których dwa telefony zostały zniszczone.

Były prezes Zakładu Energetyki Cieplnej nie przyznał się do winy. Grozi mu do 5 lat więzienia.

Atrakcyjne mieszkanie może być Twoje. Wystarczy 29 złotych

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie