W środę odbyło się jego uroczyste pożegnanie, tak zwane zdanie obowiązków komendanta. Szefa włoszczowskiej straży żegnało około 100 zaproszonych gości, w tym byli i obecni komendanci wojewódzcy i powiatowi, samorządowcy, księża kapelani, strażacy-ochotnicy, przedstawiciele policji i nadleśnictw. Oprawę muzyczną uroczystego apelu zapewnili fanfarzyści z kraso¬cińskiej straży pożarnej.
O odchodzącym komendancie Heliaszu wypowiadano się w samych superlatywach. - To wielki społecznik, strażak całym sercem oddany sprawie niesienia pomocy innym - powiedział o swoim podwładnym starszy brygadier Stanisław Woś, zastępca świętokrzyskiego komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach.
- Ten deszcz oznacza, że Włoszczowa dzisiaj płacze za tobą i będzie tęsknić - zauważył starszy kapitan w stanie spoczynku Stanisław Wijas, poprzednik Mirosława Heliasza, obecnie emeryt pożarnictwa.
Odchodzący komendant, oprócz ciepłych słów otrzymał też masę prezentów.
Mirosław Heliasz
Ma 49 lat. Mieszka w Jędrzejowie. Żonaty, troje dzieci. Inżynier pożarnictwa, absolwent Szkoły Chorążych Pożarnictwa w Krakowie oraz Szkoły Głównej Służby Pożarniczej w Warszawie. Ukończył również studia podyplomowe w Wyższej Szkole Ekonomii i Prawa w Kielcach w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy. Od 1 lipca 2009 roku do 10 sierpnia 2016 był komendantem powiatowym Państwowej Straży Pożarnej we Włoszczowie, w środę przeszedł na emeryturę. Służbę w straży rozpoczął w 1989 roku w komendzie w Jędrzejowie, gdzie od 1995 roku był zastępcą komendanta powiatowego. Interesuje się informatyką, grafiką komputerową, fotografią, jeździ na rowerze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?