- To był bardzo dobry sposób na pozbycie się dobrych, mało używanych ubrań, bo mogły trafić do potrzebujących osób. Odzież włożoną 2-3 razy żal wyrzuć. Caritas zawsze ją przyjmował i rozdawał potrzebującym. Teraz pozostaje tylko wyrzucić ją do kontenerów rozstawionych w mieście, ale stąd trafia na przemiał. Szkoda tak marnować dobre rzeczy – dodaje Czytelnik.
Ksiądz Marek Banasik, dyrektor kieleckiej Caritas przyznaje, że zawieszono przyjmowanie używanej odzieży z powodu epidemii koronawirusa, ale to nie jest jedyny powód. - Przestaliśmy odbierać używaną odzież, ponieważ były informacje, że koronawirus przenosi się także przez rzeczy – informuje. - Praktycznie zaraz po jej dostarczeniu konieczna byłaby dezynfekcja a to kosztuje więcej niż warta jest odzież. Drugi powód jest taki, że spadło zapotrzebowanie na używane ubrania. Coraz mniej osób potrzebuje takiej pomocy a w czasie epidemii sporadycznie ktoś o nią występuje. Pomagamy w tej kwestii głównie osobom bezdomnym, a dla nich mamy nową odzież, dostaliśmy jej duży transport jesienią. Każdy woli nową rzecz niż używaną, jeśli ma wybór - tłumaczy.
Przyznaje, że odzież przynoszona przez mieszkańców do Caritasu często nie była w dobrym stanie, nadawała się tylko do utylizacji a przetwarzanie odpadów i ponoszenie związanych z tym kosztów nie jest zadaniem Caritasu. - Na razie nie będziemy przyjmować odzieży. Na drzwiach naszego punktu wisi informacja i odsyłamy do najbliższego kontenera, który stoi niedaleko. Wiem, że niektórym może nie podobać się cel, ponieważ z pojemników ubranie trafia do przerobu, ale na razie nie ma innego wyjścia. Czas pokaże, czy wznowimy zbiórkę odzieży – wyjaśnia.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?