Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cedzyna. Topole mogą uszkodzić mu dom. Gmina pomoże, ale nie od razu

Izabela Mortas
Jarosław Dudzik martwo się o swoją powstającą w Cedzynie nieruchomość. Obok rosną stare topole, które mogą runąć.
Jarosław Dudzik martwo się o swoją powstającą w Cedzynie nieruchomość. Obok rosną stare topole, które mogą runąć. Fot. Dawid Łukasik
Jego dom powstaje przy starych topolach, dlatego obawia się, że drzewa mogą w każdej chwili runąć. Gmina ma już pozwolenie na ich wycięcie, ale wstrzymują... procedury.

ZOBACZ TAKŻE: ZAŚMIECAJĄ W JEDNEJ Z KIELECKICH KAMIENIC PRZY RYNKU W KIELCACH

Interweniujący Jarosław Dudzik buduje dom w Cedzynie. Tuż obok jego działki rośnie kilka wysokich topoli, które stwarzają zagrożenie. - One mają około 70 lat, są wysokie na około 30 metrów i w każdej chwili mogą runąć.

Obawiam się zarówno o swoją nieruchomość, jak i bezpieczeństwo osób, które przechodzą w pobliżu drzew. Ostatnio, gdy była silna wichura, spadło kilka spróchniałych koron. Martwię się, że w każdej chwili mogą one zrobić komuś krzywdę i uszkodzić moją nieruchomość - mówi Jarosław Dudzik.

Interweniujący przyznaje, że zgłaszał sprawę w gminie, ta zajęła się problemem, ale wciąż nie ma efektów działań. - Wiem, że w urzędzie wystosowano pismo do starostwa z prośbą o usunięcie drzew i zapadła decyzja pozytywna. Od miesiąca gmina nie podjęła jednak stosownych kroków, by topole wyciąć - mówi.

Przemysław Łysak, wójt gminy Górno potwierdza te działania. - Gdy otrzymaliśmy sygnał od mieszkańca, podjęliśmy stosowne kroki.

Decyzja o wycięciu drzew zapadła miesiąc temu. Według prawa mamy rok na podjęcie działań. Nie zwlekamy, ale też nie możemy pominąć procedur. Najpierw musimy znaleźć wykonawcę, który wykona zlecenie, a tego nie robi się z dnia na dzień - mówi wójt.
Włodarz uważa, że drzewa nie stwarzają aż takiego zagrożenia.

Cedzyna. Topole mogą uszkodzić mu dom. Gmina pomoże, ale nie od razu

- W naszym przypadku nie działamy w stanie klęski żywiołowej, czyli natychmiast z powołanym sztabem kryzysowym. Wichura, która doprowadziła do złamania i upadku gałęzi drzew, była tak silna, że wyrządziła szkody także na innych terenach gminnych, połamała zdrowe drzewa.

Pan chce wszystko natychmiast i nie słucha żadnych innych racji.

Może sobie na takie zachowania pozwalać, my nie. Gmina postępuje zgodnie z prawem i bez zaniechań. Nie przekroczymy przepisów, bo ktoś tak chce - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie