Ceny paliw w powiecie kieleckim rosną w zawrotnym tempie. Zobacz, ile trzeba zapłacić we wtorek 8 marca na stacjach

Jakie pytanie zadają sobie kierowcy najczęściej od momentu rosyjskiej agresji na Ukrainę? Ile kosztuje paliwo i kiedy skończą się podwyżki. Niektórzy analitycy spekulują, że ceny mogą sięgnąć nawet 10 złotych. Takie ceny jeszcze niedawno nikomu się nawet nie śniły w najgorszych koszmarach.

We wtorek 8 marca cena rosła błyskawicznie. Przez cały dzień nawet o kilkadziesiąt groszy.

O tym, że będzie się coś źle działo z paliwami wiedzieliśmy od początku agresji Rosji na Ukrainę. Na początku jednak na stacjach pojawiły się duże kolejki, a duże sieciowe stacje trzymały się przyzwoitych cen, choć znacznie już wyższych niż na początku lutego. Już jednak wówczas niektóre prywatne małe stacje zwietrzyły interes i podniosły ceny benzyny i oleju napędowego do wysokich poziomów. Dzień po rozpoczęciu agresji Rosji na Ukrainę na niemal wszystkich stacjach zabrakło paliw. Potem był systematyczny wzrost ceny, ale w czwartek i piątek wzrost był już bardzo duży. Już wtedy analitycy przewidywali dalsze podwyżki, bo ciągle rosły ceny hurtowe. Następny skok cen był w niedzielę i w poniedziałek, kolejny we wtorek.

Według piątkowego szczegółowego raportu łódzkiej firmy Reflex zajmującej się monitorowaniem rynku paliw 3 marca średnia cena benzyny bezołowiowej PB „95” w Polsce wynosiła 6,14 złotego, a oleju napędowego 6,38 złotego. Do końca tygodnia średni poziom cen benzyny Pb95 oraz oleju napędowego miał wzrosnąć odpowiednio do 6,20 złotego za litr oraz 6,50 złotego za litr. Średnie ceny autogazu zbliżyły się do poziomu 3 złotych za litr. W poniedziałek olej napędowy miał kosztować 7 złotych. Niestety ta bariera została mocno złamana i jeszcze w poniedziałek cena znacznie przekroczyła 7 złotych. We wtorek cena ciągle rosła i zbliżała się do 8 złotych za olej napędowy i do 7 za benzynę PB95.