Charytatywny weekend w Sandomierzu dla chorego Tomka Płatosa - nocny bieg i gra terenowa

Nocny Bieg dla Tomka rozpocznie się w sobotę, 23 marca o godzinie 19 na Rynku Starego Miasta w Sandomierzu obok Ratusza - tutaj będzie zarówno start, jak i meta. Trasa będzie liczyła około 5 kilometrów po nawierzchni asfaltowej i brukowej, miejscami do pokonania schody, końcowym etapem biegu będzie podziemna trasa turystyczna. Bieg ma charakter rekreacyjny i nie wylania zwycięzcy. Zgłaszać się można w sobotę, 23 marca w biurze zawodów, które również będzie się znajdowało na Rynku Starego Miasta. Do startu zostaną dopuszczeni zawodnicy, którzy ukończyli 16 rok życia (w przypadku niepełnoletnich wymagana jest zgoda rodziców). Udział w biegu jest bezpłatny. Zakończenie przewidywane jest o godzinie 20.

W niedzielę, 24 marca odbędzie się gra terenowa „Questing - Rękawiczki Królowej Jadwigi.” Start o godzinie 13. Szczegółowe informacje, zapisy i start: Centrum Informacji Turystycznej, Rynek 20, telefon 15 644 61 05.
Wszyscy, którzy 24 marca br. pojawią się na Rynku Starego Miasta będą mogli wziąć udział nie tylko w grze terenowej, ale również w wielu innych, niezwykłych wydarzeniach.

Na sandomierskiej starówce, w czasie trwania imprezy charytatywnej, która ma na celu zbiórkę funduszy na leczenie chorego na glejaka Tomka Płatosa, będzie można skorzystać z bardzo ciekawej oferty.

Wprogramie są między innymi:
- drugie śniadanie, podczas którego będzie można degustować smakołyki pochodzące od regionalnych producentów,
- „Stacyjkowo Animacje” - malowanie twarzy dzieciom,
- „Selfie Fotobudka” - śmieszne zdjęcia, które pozostaną w pamięci i albumach gości na długie lata,
- „Supercars dla Tomka” -możliwość „sweet fotki” z ikonami amerykańskiej oraz włoskiej motoryzacjia także niezapomniana przejażdżka,
- kiermasz światecznych ozdób.

Tomek Płatos z Sandomierza ma 34 lata. W listopadzie ubiegłego roku stwierdzono u niego glejaka wielopostaciowego IV stopnia, czyli nowotwór złośliwy, bardzo agresywny mający tendencję do szybkiej wznowy. Nadzieję na pokonanie potwora daje leczenie w niemieckiej klinice, ale koszty sięgające 360 tysięcy złotych są nieosiągalne dla rodziny.