Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chcą odzyskać rynki wschodnie

/gaw/
Anna Rynio.
Anna Rynio. P. Przysiwek
Eryk Piwowarek.
Eryk Piwowarek. P. Przysiwek

Eryk Piwowarek.
(fot. P. Przysiwek)

Po pierwszych kontaktach, jakie władze gminy Ostrowiec Świętokrzyski i tutejsze organizacje pozarządowe nawiązały z miastem Bekabat, leżącym w Uzbekistanie w Azji Środkowej, teraz prawdopodobnie przyjdzie kolej na przedsiębiorców. Już zawiązała się grupa inicjatywna, która pod patronatem Urzędu Miasta ma wspomagać utworzenie w Taszkiencie Domu Polskiego.

Agata.
Agata. P. Przysiwek

Agata.
(fot. P. Przysiwek)

Jak pisaliśmy wczoraj, Ostrowiec Świętokrzyski jest pierwszym polskim miastem, które podjęło współpracę z Uzbekistanem. W ostatnich dniach na zaproszenie władz gminy w mieście gościł pierwszy sekretarz ambasady uzbeckiej Ikrom Nazarow. Z prezydentem Ostrowca Janem Szostakiem rozmawiał m.in. o utworzeniu Domu Polskiego w Taszkiencie i nawiązaniu stosunków przyjacielskich z uzbeckim miastem Bekabat, zbliżonym wielkością do Ostrowca, posiadającym hutę stali i cementownię. Ostrowieckie Stowarzyszenie na rzecz Osób Bezrobotnych opracowało nawet projekt pod nazwą "Współpraca na rzecz rozwoju społeczeństwa obywatelskiego. Polska - Uzbekistan", na które otrzymało dotację od polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. W ramach projektu liderzy ostrowieckich organizacji pozarządowych i liderzy społeczni Bekabatu mają brać udział w szkoleniach, konferencjach i warsztatach.

Kontaktami z Uzbekistanem są podobno zainteresowani także ostrowieccy przedsiębiorcy. Inwestowaniu sprzyjają tam ponoć ogromne ulgi podatkowe, sięgające nawet 50 proc. w przypadku firm z przeważającym kapitałem obcym.

- Zachęcam przedsiębiorców z Ostrowca, województwa świętokrzyskiego i kraju, różne stowarzyszenia i organizacje gospodarcze, by przystępowali do naszego przedsięwzięcia - apeluje Jan Szostak, prezydent Ostrowca. - Obydwa rządy i prezydenci Polski i Uzbekistanu zawarli porozumienie o tym, że Polska jest reprezentantem interesów Uzbekistanu w Unii Europejskiej, natomiast Uzbekistan jest reprezentantem interesów Polski w Azji Środkowej - argumentuje. Dodaje, że podpisane porozumienia należałoby wykorzystać, bo Uzbekistan potrzebuje inwestycji.

Wydaje się jednak, że nie wszyscy chętni przedsiębiorcy mogą tak po prostu jechać i inwestować w Uzbekistanie. Agencja Rozwoju Lokalnego skierowała propozycję uczestnictwa w tworzeniu Domu Polskiego w Taszkiencie do przedstawicieli sześciu jedynie ostrowieckich firm. Co zadecydowało o wyborze tych właśnie, urzędnicy nie potrafili uzasadnić. W skład grupy inicjatywnej, poza ARL jako liderem, miałyby wejść firmy ETC Sp. z o.o., PKS SA, Ostrowiecki Kombinat Budowlany SA, PW "Hutnik" oraz Wyższa Szkoła Biznesu i Przedsiębiorczości. Pierwsze spotkanie w tej sprawie z przedsiębiorcami było zaplanowane na wczoraj, ale nie doszło do skutku, przełożono je na najbliższe dni.

Tymczasem władze Ostrowca przesłały już do Ministerstwa Gospodarki dokumenty w sprawie założenia w Uzbekistanie Domu Polskiego. Na początku listopada prezydent Jan Szostak ma w tej sprawie spotkać się z wiceministrem gospodarki, odpowiedzialnym za współpracę międzynarodową, żeby rozmawiać o wsparciu finansowym inicjatywy.

Domy Polskie

Domy Polskie, to utworzone za granicą przez grupę polskich przedsiębiorców, reprezentujących jedną lub kilka pokrewnych branż, centra targowo-wystawiennicze, prezentujące ofertę eksportową założycieli Domu Polskiego i innych zainteresowanych przedsiębiorstw. Na terenie utworzonych obiektów przewiduje się również prowadzenie sprzedaży hurtowej i detalicznej (z Uchwały Rady Ministrów z 4 lutego 2003 roku - przyp. red.).

Sonda

Zapytaliśmy mieszkańców Ostrowca, co sądzą na temat współpracy Ostrowca, podejmowanej z odległym Uzbekistanem i planach utworzenia tam Domu Polskiego.

Anna Rynio: - Uważam, że nawiązywanie współpracy z innymi krajami jest dobrą rzeczą. Nieważne, czy chodzi o kraje azjatyckie, czy inne. Najważniejsze są kontakty, podejmowane na różnych płaszczyznach, doświadczenia. W przypadku Uzbekistanu możemy też pomóc rozwijać się państwu uboższemu od naszego.
Eryk Piwowarek: - Mnie się nie podoba ten pomysł. Powinniśmy sobie znaleźć partnera gdzieś bliżej, który może nam coś konkretnego zaoferować, na przykład miejsca pracy. Powinno się to odbywać na zasadzie wymiany ludzi i doświadczeń.
Agata: - Moim zdaniem między obydwoma krajami jest zbyt duża odległość, by kontakty układały się płynnie, na bieżąco. Jednak współpraca ta może też przynieść korzyści, obopólny rozwój, wymianę doświadczeń. Mimo odległości, możemy mieć podobne problemy, na przykład bezrobocie.
Mariusz: - Uważam, że powinniśmy się kierować raczej w stronę Zachodu, stamtąd czerpać. Poza tym wydaje mi się, że większość Polaków ma bardzo skąpą wiedzę na temat Uzbekistanu, jego sytuacji gospodarczej, historycznej, a nawet położenia. Sam niewiele wiem na ten temat. Mam tylko nadzieję, że wzajemne kontakty nie skończą się na wycieczkach władz miasta czy przedsiębiorców do Uzbekistanu, organizowanych za nasze pieniądze.

Wstawka:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie