Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chory zapłaci też za parking

Agata Kowalczyk
Pacjenci Świętokrzyskiego Centrum Onkologii są oburzeni wprowadzaniem opłat za parkowanie.
Pacjenci Świętokrzyskiego Centrum Onkologii są oburzeni wprowadzaniem opłat za parkowanie. A. Piekarski
Od nowego roku, parkowanie przy Świętokrzyskim Centrum Onkologii tylko za opłatą - 3 złote za godzinę. Chorzy są zbulwersowani.

Chorzy na raka są zbulwersowani planami Świętokrzyskiego Centrum Onkologii wprowadzenia opłat za korzystanie z parkingu przed szpitalem. Godzina ma kosztować 3 zł, dwa razy tyle, co postój w centrum Kielc.

Opłaty miały obowiązywać od dzisiaj, ale szpital przesunął termin ich wprowadzenia. - Jestem przerażona kolejnymi kosztami. Pobyt w centrum onkologii nie zajmuje godzinę, ale 5-6 a czasem więcej. Nawet chory zapisany na godzinę, czeka bardzo długo, zanim zostanie poproszony do gabinetu. Pacjenci, którzy korzystają z chemioterapii czy zabiegów, spędzają 10 godzin. Za postawienie samochodu zapłacą 30 zł. A przecież to nie jest jedna wizyta. Co najmniej jest ich kilkanaście. Opłaty za parking pójdą w setki złotych. Dla ludzi chorych, którzy często są na rencie, to kolosalne pieniądze. Ale ten, co zarabia 10 tysięcy miesięczne, nie zrozumie tego co ma 1 tysiąc zł - zadzwoniła do nas pani Małgorzata z Kielc.

Mają być karnety

Wczoraj opłaty na parkingu nie zostały wprowadzone, ponieważ dyrekcja szpitala nie mogła się zdecydować, ile mają wynosić. - Zaczną obowiązywać w styczniu i od czwartego albo piątego dnia miesiąca - informuje Wojciech Cedro, zastępca dyrektora do spraw adminstracyjno-eksploatacyjnych w Świętokrzyskim Centrum Onkologii. - Nasi pacjenci nie powinni się martwić, bo opłaty nie będą wysokie. 3 zł za godzinę zapłacą tylko ci, którzy pierwszy raz przychodzą do lekarza. Oni zwykle przebywają tu krótko. Na czas leczenia i zabiegów otrzymają bardzo tanie karnety. Nie chcę mówić ile będą kosztować, bo jeszcze tego nie uzgodniliśmy.
Drogie odwiedziny

Za darmo nie ma szansy zaparkować przy szpitalu na Czerwonej Górze. - Moja matka leżała w szpitalu przez 2 tygodnie. Na parking wydałem 120 zł i wielokrotnie byłem świadkiem, jak kierowca wiózł chorego i musiał zapłacić 3 zł za wjazd. Parkingowy mówił, że on nie będzie sprawdzał, po co i na jak długo przyjechał. W pobliżu szpitala nie ma innego miejsca na postój, ponieważ po obu stronach drogi przed parkingiem obowiązuje zakaz zatrzymywania się - mówi pan Krzysztof.

Zdaniem dyrekcji tej placówki, taka opłata to żaden problem. - 3 zł kosztuje pierwsza godzina, następne tylko 1 zł, a kierowca zawsze może wystąpić do nas o zwrot części pieniędzy. Trzeba przedstawić rachunki i uzasadnić, że chory wymaga częstych odwiedzin, a rodzina jest w kiepskiej sytuacji finansowej - twierdzi Artur Nadolny, zastępca dyrektora Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala Gruźlicy i Chorób Płuc na Czerwonej Górze. - Nie ma problemu, aby przywieźć chorego do szpitala. Firma, która prowadzi parking, także ochrania budynek. Jej pracownicy widzą, czy kierowca parkuje, czy kogoś przywiózł. Jeśli rzeczywiście postój trwa godzinę to podejdą i poproszą o pieniądze, bo tyle nie trwa wysiadanie z auta. Nie zamierzamy rezygnować z opłat. Ludzie przyzwyczaili się do nich i nikt się nie skarży - twierdzi dyrektor.

Płatny parking, ale na prywatnym terenie działa także przy Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym. Obok jest jednak darmowy plac. Najczęściej jest wypełniony, ale cierpliwi kierowcy wcześniej czy później, znajdą wolne miejsce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie