Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ciekawa konferencja na dworze w Ludyni

Rafał Banaszek
Konferencja popularno-naukowa odbyła się przed XVIII-wiecznym dworem w Ludyni.
Konferencja popularno-naukowa odbyła się przed XVIII-wiecznym dworem w Ludyni. Rafał Banaszek
Ciekawa konferencja popularno-naukowa w gminie Krasocin. Będą kolejne w Gruszczynie i Olesznie.

W parku XVIII-wiecznego dworu szlacheckiego w Ludyni, w ramach programu "Na włoszczowskich drogach historii", odbyła się konferencja popularno-naukowa pod tytułem "Na dworze w Ludyni". Można było się dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy o historii naszego regionu.

Trzy w jednym

Impreza rozpoczęła się mszą świętą polową przed dworem, odprawioną w intencji żołnierzy pochowanych na miejscowym cmentarzu wojennym. Sprawował ją proboszcz Kozłowa, ksiądz Jerzy Korona. Na uroczystość przybyli ze sztandarami kombatanci oraz delegacja ludyńskiej straży pożarnej.

Oprawę muzyczną nabożeństwa zapewnił wójt Krasocina Ireneusz Gliściński, który jest organistą w kościele w Kozłowie. Mieszkańcy gminy odwdzięczyli się swojemu włodarzowi gromkimi brawami.

- Nie ma drugiego takiego zabytku w województwie, żeby w jednym miejscu znajdował się dwór z drugiej połowy XVIII wieku, XVIII-wieczny ogród oraz zbór ariański (lamus) z połowy XVI wieku. W Ludyni są trzy zabytki w jednym miejscu. To niespotykane! - opowiadał gospodarz posesji, Stanisław Gieżyński, który odrestaurował i unowocześnił zabytkowy budynek, położony w otoczeniu trzystuletnich lip.

Ciekawostki historyczne

Uczestnicy konferencji wynieśli wiele ciekawych rzeczy z tego wyjątkowego spotkania. Nie wszyscy wiedzą, że na ludyńskim dworze mieszkał niegdyś sam generał Tadeusz Kościuszko. Pozostałością po jego obecności na tych terenach jest kamienna ławka, na której ponoć odpoczywał słynny naczelnik po przegranej bitwie pod Szczekocinami w 1794 roku. Oficjalnych zapisków na ten temat wprawdzie nie ma, ale w dworze zachował się rysunek z końca XIX wieku, przedstawiający kamienną ławkę pod dwoma prastarymi lipami. Podpis brzmi: "Ławka Kościuszki". Ponoć generał zostawił też w Ludyni swoją brzytwę, ale zaginęła.

Siedemdziesiąt lat później, w 1864 roku, w okolicach dworu w Ludyni miała również miejsce potyczka pomiędzy oddziałem Kozaków a grupką powstańców styczniowych. Zaskoczeni powstańcy bronili się zaciekle, a ostatni z nich, wachmistrz Kamiński, zabarykadował się ponoć w pobliskim młynie, gdzie poległ. Dziś po młynie nie ma śladu, pozostały tylko stawy, przy których się znajdował oraz skromny krzyż ku pamięci powstańca. Za to podczas prac remontowych w zborze ariańskim znaleziono broń z powstania.

I jeszcze jedna ciekawostka, która sprawiła, że niewielka Ludynia przeszła do historii kina. W latach 80. ubiegłego wieku kręcono tu niektóre sceny do adaptacji "Syzyfowych prac" Stefana Żeromskiego, a kilka lat temu nagrywano fragmenty filmu "Przedwiośnie" w reżyserii Filipa Bajona. Ludynia była wówczas powieściową Nawłocią, domem rodzinnym Cezarego Baryki i wybrana ją spośród dziesiątek innych miejsc w Polsce. To tutaj grali swoje role między innymi Maciej Stuhr i Mateusz Damięcki. Również scenograf Alan Starski szukał tu inspiracji podczas prac nad scenografią do "Pana Tadeusza".

Nauka i zabawa

Wracając do konferencji w Ludyni. W drugiej części uczestnicy udali się do pobliskiej remizy Ochotniczej Straży Pożarnej, gdzie wykładowcy - Dariusz Kalina oraz Roman Mirowski - wygłosili ciekawe referaty o historii okolicznych miejscowości i zabytkach powiatu włoszczowskiego. Na koniec, przed dworem, wystąpiły panie z Koła Gospodyń Wiejskich z Krasocina, które zadbały też o pyszny poczęstunek. Na miejscu można było skosztować kapustę z grochem, pierogi, swojski chleb ze smalcem, czy ciasto drożdżowe.

Imprezę w Ludyni zorganizowali Włoszczowskie Towarzystwo Historyczne Oddział w Krasocinie oraz Narodowy Instytut Dziedzictwa Oddział Kielce. Patronat honorowy objęli starosta włoszczowski Zbigniew Matyśkiewicz oraz wójt gminy Krasocin Ireneusz Gliściński. Partnerami konferencji byli Dom Kultury we Włoszczowie, Portal Informacji Kulturalnych oraz Koło Gospodyń Wiejskich. W organizację włączyli się również Marian Sosnowski - społeczny opiekun zabytków z Ludyni, radny gminy Krasocin Robert Cabaj oraz miejscowi strażacy.

- Dwór w Ludyni ma swój niepowtarzalny urok i klimat. Mamy w naszym regionie wspaniałe zabytki, z których możemy być dumni - mówił po spotkaniu prowadzący konferencję Marek Teper, historyk ze Stojewska. - Musimy dbać o to, co nam pozostawiły poprzednie pokolenia. Mam nadzieję, że takie spotkania w tym pomogą - dodał Grzegorz Dąbrowski z Krasocina, jeden z inicjatorów konferencji popularno-naukowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie