Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cmentarz Piaski w Kielcach we Wszystkich Świętych. Była msza z piękną homilią (ZDJĘCIA)

Paula Goszczyńska
Paula Goszczyńska
We wtorek, 1 listopada, obchodzimy Wszystkich Świętych. Już od rana na cmentarzu Piaski przy ulicy Zagnańskiej w Kielcach pojawiło się wiele osób odwiedzających groby bliskich. O godzinie 10 odbyła się tu msza święta.
We wtorek, 1 listopada, obchodzimy Wszystkich Świętych. Już od rana na cmentarzu Piaski przy ulicy Zagnańskiej w Kielcach pojawiło się wiele osób odwiedzających groby bliskich. O godzinie 10 odbyła się tu msza święta. Dawid Łukasik
We wtorek, 1 listopada, obchodzimy Wszystkich Świętych. Już od rana na cmentarzu Piaski przy ulicy Zagnańskiej w Kielcach pojawiło się wiele osób odwiedzających groby bliskich. O godzinie 11 odbyła się tu msza święta.

Cmentarz Piaski w Kielcach we Wszystkich Świętych. Była msza z piękną homilią

Nekropolia była pełna ludzi. Wielu z nich przeszło w procesji alejkami cmentarza, inni modlili się na grobach bliskich. Pogoda wyjątkowo dopisała, więc można było celebrować ten dzień w pełni. Na miejscu działali też funkcjonariusze policji, którzy pilnowali porządku. Przy wejściu kwestowano także na budowę pomnika Powstańców styczniowych.

O godzinie 11 mszę święta odprawił ksiądz biskup Marian Florczyk. Zgromadzeni wysłuchali pięknej homilii. Oto jej treść:

"Umiłowani w Chrystusie Panu,

Drodzy bracia i siostry stanowiący tę wspólnotę modlitewną

Niektórzy z nas bardzo lubią ten dzisiejszy dzień, tę uroczystość Wszystkich Świętych. Widzimy tłumy ludzi idących nie do pracy, szkoły, galerii tylko na cmentarz. Tego dnia wiele osób w swojej refleksji cofa się do minionego czasu. Z przeszłości przywołuje na pamięć osoby bliskie, znajome, spotkane i niespotkane. Najłatwiej w pamięci jawią się te, której najbardziej kochaliśmy. Pamiętamy nie tylko ich wygląd, ale także ich słowa, życzliwy wzrok i dobre czyny. Okazuje się, że nosimy w naszej pamięci i w sercu jakby ich fotografie. Te fotografie nie zostały robione telefonem, aparatem fotograficznym, ale naszym sercem. Oni nie pozowali do zdjęć. Nasze serce fotografowało, ich dobroć, życzliwy uśmiech, zalety, to co było w nich najpiękniejsze. Nosimy i odtwarzamy ich takimi, jakimi byli. Dziś, potwierdzamy to niekiedy westchnieniem: „to był człowiek o wielkim sercu”, albo: „ona jedna mnie kochała”. Okazuje się, że miłość drugiego też można zarejestrować. To piękno przechowuje nasze serce i pamięć. Pamięć stała się archiwum i zachowuje tych przez nas kochanych, krewnych, bliskich, przyjaciół i innych nam życzliwych. Okazuje się, że są w naszym archiwum pamięci ci, co dali się poznać jako wspaniali ludzie. Ludzie serca, wartości, dobra, prawości. Ciekawe, że ci, którzy nas krzywdzi, ranili i zostawiali nas w bólu, dziś nie zatrzymują nas. Nie zatrzymują nas ich groby. Nie ma ich w naszym archiwum serca i pamięci. A jeżeli są, to gdzieś na dnie i tylko od czasu do czasu z naszych serc wydobywamy ich fotografię. Zatem każdy winien żyć tak by dać się zapisać w sercach i w pamięci innych. By pozostawić najpiękniejsze wspomnienie, najpiękniejszą fotografię człowieczeństwa. Tego od nas wymaga życie.

Powiedziałem, że niektórzy lubią ten dzień i przyznam się, że ja też go lubię. On, zatrzymuje mnie w przeszłości, przy tych, których tu już nie ma. Których kochałem i z którymi była pewna bliskość. To oni zatrzymują mnie i zmuszają do refleksji. W tym zamyśleniu jawią się pytania o życie, o sens i przemijanie. Każdy inny dzień niesionymi zajęciami nie zezwala na taką refleksję. Ale podobno tak dziś się żyje. Dziś biegniemy na oślep za przyjemnościami i łatwizną. Byle więcej i przyjemnie. Stąd zobojętniało nam życie. Depczemy innych. Godzimy się na zło, kłamstwo, zabijanie, niszczenie i na bezsens. Gdy odejdziemy stąd nikt o nas nie wspomni, bo żadne serce i pamięć nas nie poniesie. Trzeba wyrwać się z tego stylu życia i uciec ku innemu, ku szczęśliwemu. Do tej ucieczki może porwą mnie słowa wiersza i piosenki:

„…Nieprawda że tak miało być

Że warto w byle pustkę iść
To wciąż za mało moje serce żeby żyć

Uciekaj skoro świt
Bo potem będzie wstyd”

Trzeba, moi drodzy, uciec z tej modnej i bezsensownej pustki póki jeszcze jest świt, póki żyjemy. Jeżeli nie zostawisz tej „pustki”, życia bez wartości, nikt cię nie zapisze w swoim archiwum pamięci i serca. Zostaniesz całkowicie martwy. „Uciekaj skoro świt”, skoro jeszcze jakiś sens i dobro widzisz.

Tylko gdzie moje serce ma uciec? Za kim podążyć - zapytasz? Wpatrzony w tych, których zapisałeś w swoim sercu spróbuj poszukać drogi twojego życia. Jest jeszcze świt. Nie „warto w byle pustkę iść”. Wybierz tę sprawdzoną, bezpieczną i z najlepszym przewodnikiem. Potwierdzoną przez historię życia wielu zmarłych. Ich przewodnikiem był Bóg - Jezus. On, swoim życiem i nauką kształtował ich życie. Niósł ich do pięknych czynów. Prowadził do troski i miłości ciebie i innych. Dziś czcimy ich, jako świętych. To jest wielki tłum, którego nie można policzyć. Tam są i ci z twoje archiwum serca i pamięci. Zatem zatrzymaj się przy Jezusie.

W usłyszanej przed chwilą Ewangelii kreślił On drogę szczęśliwego życia. Tych szczęśliwych nazwał błogosławionymi. Błogosławieni, szczęśliwi, bo swoim życiem ziemskim zasłużyli na wielką nagrodę w niebie. Pierwszą grupę tych szczęśliwych stanowią pokorni. „Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie”- mówił do tłumów i uczniów Jezus. Pokora to przeciwieństwo pychy. Pokorny człowiek wie, że życie jego i każdego ma swój kres, swój koniec. Pokorny wie, że przyjdzie dzień, chwila, która wraz z ostatnim oddechem rozluźni zaciśniętą i silną pięść, silne muskuły i pochyli uniesioną ponad wszystkich głowę. Pokorny wie, że ani siłą intelektu ani pieniądza nie przeskoczy tej ostatniej godziny. Pokorny wie, że życie by było piękne i szczęśliwe musi opierać się na wartościach. A te wartości nakreślił Jezus. Wśród tych wartości nieśmiertelna jest miłość. Jest ona wieczna, bo sam „Bóg jest miłością”. Tam w niebie trwa tylko miłość. Tam oblicze Boga jaśnieje miłością. To jest owa światłość, o którą modlimy się dla naszych zmarłych: „a światłość wiekuista niechaj im świeci”. Ta miłość jest konieczna tu na ziemi, byśmy się nie pozabijali, wojen nie wywoływali i by życie wspólnoty było ludzkim życiem. Bez „miłości – jak powiedział św. brat Albert - grosz jest szorstki, strawa podana niesmaczna, opieka najlepsza niemiła". Ona otwiera dla nas niebo.

Dnia 10 października 2020 roku w Asyżu został beatyfikowany 15. letni chłopiec Carlo Acutis. Po krótkiej, ale agresywnej chorobie zmarł 12 października 2006 roku. Fascynował innych wiarą i czynami. Jego relikwie są teraz w Polsce. Przytoczę jego słowa, które mogą pogłębić dzisiejszą refleksję: „Smutek to patrzenie na siebie, szczęście to patrzenie w stronę Boga”. Tu na ziemi, patrzmy w stronę Boga, byśmy kiedyś niesieni miłością mogli w niebie patrzeć na samego Boga".

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto