Nawet ponad 5 tysięcy złotych kosztuje metr nowego mieszkania w deweloperskim bloku w Kielcach. Wyremontowane, najbardziej poszukiwane jedno- i dwupokojowe, mieszkania na rynku wtórnym też dalej są w niezłej cenie. Chętnych do kupowania jest jednak więcej niż na początku roku, kiedy wszyscy czekali na olbrzymie obniżki w budownictwie.
CENA GRANICZNA
Nawet ponad 5 tysięcy trzeba zapłacić za metr kwadratowy mieszkania w stanie deweloperskim - czyli praktycznie surowym - w stolicy Świętokrzyskiego. Różnica cen, nawet w tym samym bloku, może jednak sięgać tysiąca złotych! Tak jest w przypadku "Jagiellońska Point", wieżowca, budowanego przez firmę Volumetric MK.
- W promocji mieliśmy kilka 70-metrowych mieszkań, których cena zaczynała się od 3999 złotych brutto za metr. Jednak te lokale praktycznie już nam się rozeszły. Najdroższe, na atrakcyjnych, wysokich kondygnacjach, mamy nawet po 5200 złotych za metr - mówi Paweł Arabas z biura sprzedaży Volumetric MK. - Zainteresowanie klientów i tymi tańszymi, i droższymi lokalami jest duże. W naszym przypadku ma na to spory wpływ dobra oferta finansowa, która nie zmusza już teraz do starania się o kredyt. A trudności w dostaniu pożyczki są największą blokadą dla kupujących.
CENY NIE SPADNĄ
Zdaniem deweloperów, ceny kieleckich mieszkań na pewno już nie spadną. Koszty działki, zezwoleń i budowy to około 3500 złotych za metr. Jeśli firma bierze kredyt, żeby zrealizować inwestycję, od kupującego mniej niż 4500 do 5000 tysięcy wziąć nie może.
Tanio nie jest też na rynku wtórnym, na którym zastoju nie widać. Transakcji jest sporo, choć kupujący często zbijają cenę wywoławczą nawet o kilkaset złotych za metr.
- Za ładne mieszkanie w dobrym osiedlu trzeba zapłacić 3200 złotych i to jest dolny pułap. Zainteresowanie używanymi mieszkaniami jest spore, kupujących też jest wielu, ale zdarza się, że sprzedający sami narzucają za wysokie ceny wywoławcze, z których potem schodzą. Pamiętają jeszcze ceny na kieleckim rynku sprzed dwóch lat - mówi Krzysztof Wojsa, doradca rynku nieruchomości z kieleckiej firmy Eurolocum.
DOMEK SIĘ OPŁACA
W takiej sytuacji coraz bardziej opłaca się budowa własnego domu. Według danych Grupy Polskie Składy Budowalne SA, tylko w maju staniały: sucha zabudowa wnętrz, izolacje termiczne, gazobetony i silikaty. Tańsze są też pokrycia dachów, cement i wapno, ceramika i drewno. Łatwiej znaleźć również wykonawcę, bo tych mniej potrzeba przy stawianiu bloków. Budowa niewielkiego domku w stanie surowym kosztuje około 200 tysięcy złotych.
Nic więc dziwnego, że do Starostwa Powiatowego w Kielcach trafiło do końca czerwca tego roku aż 1108 wniosków o zezwolenie na budowę. To o 200 więcej niż dwa lata temu. Urząd wydał też 250 więcej dzienników budowy - dokumentu potrzebnego przy faktycznym rozpoczęciu prac.
- Najwięcej buduje się w podkieleckich gminach, takich jak Morawica, Miedziana Góra czy Sitkówka-Nowiny. Co ciekawsze, inwestorami są tam głownie kielczanie, którzy przeliczają już dokładnie, co bardziej się opłaca: kupić mieszkanie czy budować dom. Za domem pod Kielcami przemawiają także niższe podatki i gotowe plany zagospodarowania, których w mieście brakuje - mów Szymon Jarzyna, członek Zarządu Powiatu Kieleckiego, któremu podlega Wydział Budownictwa.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?