Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co tak cuchnie? To znów szambo wywaliło do mieszkań

Paweł WIĘCEK
- Usłyszałam huk i zobaczyłam, jak szambo podniosło klapę i wyleciało z muszli klozetowej - opowiada jedna z lokatorek. W poniedziałek ekipa specjalistów od kanalizacji usuwała usterkę. Mieszkańcy mogą spać spokojnie. Przynajmniej na razie…
- Usłyszałam huk i zobaczyłam, jak szambo podniosło klapę i wyleciało z muszli klozetowej - opowiada jedna z lokatorek. W poniedziałek ekipa specjalistów od kanalizacji usuwała usterkę. Mieszkańcy mogą spać spokojnie. Przynajmniej na razie… D. Łukasik
Szambo wywaliło pierwszy raz w ubiegły wtorek w dwóch mieszkaniach na parterze bloku numer 8 przy ulicy Wielkopolskiej w Kielcach. - Usłyszałam huk w łazience. Weszłam, a breja podniosła klapę na muszli i wyleciała na podłogę. Wylała się też w wannie i zlewie - opowiada lokatorka. Cuchnące skutki czuć do dziś.

Mieszkańcy są oburzeni, bo, jak mówią, to kolejny raz, kiedy szambo wylało.

ŻYĆ SIĘ NIE DA

- Ścieki wylewają się od dwudziestu lat. Od czterech lat nagminnie, przynajmniej raz na pół roku. Za każdym razem zalewa piwnice oraz łazienki. Czasem nieczystości zbiera się sprzed drzwi. Żyć się tu nie da - utyskują lokatorki mieszkań na parterze.

Opowiadają, że ich wizyty w administracji na niewiele się zdały. Dlatego kolejna erupcja szamba tak bardzo je rozwścieczyła. - Od wtorku musimy znosić ten okropny smród, już kilka razy zmywałyśmy łazienkę, nie mamy siły. Ktoś z administracji miał przyjść w piątek. Nie przyszedł. W sobotę przyszli z wodociągów. Zakręcili wodę na cały weekend, żeby już szambo nie wylewało. Nie mieliśmy gdzie załatwić potrzeby fizjologicznej, trzeba było po rodzinie chodzić, bo kibelka pod brzozą administracja nie ustawiła - oburzają się lokatorki.

NAPRAWILI PRZYŁĄCZE

Od kierowniczki Biura Obsługi Mieszkańców nr 1 Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej w Kielcach, które administruje blokiem, dowiedzieliśmy się, że śmierdzącą sytuację opanowano w poniedziałek. - Wezwaliśmy ekipę z profesjonalnym sprzętem, która oczyściła instalację kanalizacyjną oraz sprawdziła ją kamerą. Przyczyną jest załamanie w instalacji, które powstało przez to, że fundamenty bloku przyciskają przyłącze - wyjaśnia Justyna Borek.

Okazało się, że koniecznie należy wymienić zepsuty fragment instalacji, o długości około 6 metrów. - Konserwatorzy wymienili przyłącze. To jedyny sposób rozwiązania problemu. Budynek ma kilkadziesiąt lat, wspólnota nie miała w planie gospodarczym wymiany przyłącza, więc gdybyśmy tego nie zrobili, taka sytuacja mogłaby się powtarzać. W poniedziałek zakończyliśmy wszelkie prace, wymagające odcięcia wody w nieruchomości - dodaje Justyna Borek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie