Co to jest - tanie i nie świeci się w d...? Żyjemy w epoce wielkiego dziadostwa

Co to jest: Tanie i nie świeci się w d...? Chińskie urządzenie do świecenia w d... . To jeden z moich ulubionych dowcipów. Może niezbyt subtelny, ale znakomicie oddaje rzeczywistość, w której żyjemy. W Epoce Wielkiego Dziadostwa. Można się śmiać ze stwierdzeń „kiedyś, to było”, ale to powinien być śmiech przez łzy. Dawniej, jak coś przestało działać, wystarczyło wymienić część i było po sprawie. Samochody (nawet francuskie) robiły milionowe przebiegi i nie trzeba ich było oddawać na złom nawet, kiedy osiągnęły pełnoletność.

Aż przyszedł dzień, w którym jakiś sprytny handlowiec uznał, że bez sensu jest produkować rzeczy, które się nie psują, bo nikt nie będzie kupował nowych. Zaczęto wytwarzać badziew. O dziwo, klienci połknęli haczyk.

Na początku lat 90 tych ojciec wyjechał na rok do Ameryki, by utrzymać liczną rodzinę. Z kolejowej pensji się nie dało. Kiedy wrócił, nie mogłem uwierzyć w jego opowieści. W sklepie za oceanem były młotki po dolarze i po 20 dolarów. Młotek to młotek, jaka różnica?

Dziś rozumiem.

Nasze sklepy są zasypane szmelcem. Ubrania po pięciu praniach przypominają szmaty. Markowe buty po roku noszenia - tak samo. Auto z przebiegiem powyżej 100 tysięcy kilometrów kupi tylko naiwny, a bateria w nowym telefonie po paru miesiącach trzyma jeden dzień. W markecie AGD rozglądałem się za kuchenką indukcyjną. Sprzedawca zachwalał - ten model to i trzy lata podziała! Pralki psują się tuż po terminie gwarancji i nie znajdziesz fachowca, co by się podjął naprawy.

To nie jest tylko robienie ludzi w konia, ale gwałt na naszej planecie. Produkowanie więcej i więcej drenuje zasoby naturalne, które wkrótce się skończą.

Ostatnio Unia Europejska zajęła się wprowadzaniem prawa, które można określić jako „stop dziadostwu”. Ma zapobiegać między innymi sztucznemu skracaniu żywotności produktów elektronicznych. Jeśli się uda, to będzie chyba największy sukces Zjednoczonej Europy. Inaczej utoniemy w śmieciach, które sami wytwarzamy, kupujemy, a potem wymieniamy na takie same, tylko w nowym opakowaniu.