Co z referendum w Działoszycach? Mieszkańcy chcą złożyć wniosek

- Grupa liczy na razie siedem osób. Złożymy wniosek o odwołanie Rady Miejskiej w Działoszycach do Urzędu Gminy. Później trafi on do komisarza wyborczego w Kielcach. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, w przyszłym tygodniu zaczniemy zbierać podpisy mieszkańców. Trzeba ich około 500 - informuje Emilian Nowak, pomysłodawca referendum.

Skąd wzięła się idea przeprowadzenia głosowania?

- Uważamy, że nasi radni nie potrafią podejmować strategicznych decyzji właściwych dla lokalnej społeczności. Lekką ręką odrzucili już dofinansowania na łączną kwotę prawie siedmiu milionów złotych - podaje Emilian Nowak.

Wspomina o odrzuceniu przez radę pieniędzy na termomodernizację i zablokowanie dotacji na wóz strażacki. Opowiada też o trudniej sytuacji finansowej gminy, na którą powołują się radni i wynikającą z tego niechęć do zaciągania pożyczek.

- Podobne pogłoski o trudnej sytuacji finansów pojawiały się już w przeszłości i były nieprawdziwe. Kredyty mogą być potrzebne, żeby się rozwijać. Zaciągają je państwa, miasta i przedsiębiorstwa. Czasami mogą być niezbędne i nam, by nasza gmina się rozwijała. Uważam, że jako społeczność lokalna powinniśmy się zorganizować. Gdyby doszło do referendum, to jeśli los Działoszyc nie jest ci obojętny, spotkajmy się przy urnie - apeluje Emilian Nowak.

To już drugi podobny pomysł w tej kadencji samorządowej. Przypomnijmy, że w ubiegłym roku próbowano bezskutecznie zebrać podpisy, by przeprowadzić referendum w sprawie odwołania Stanisława Porady. Komisarz wyborczy odrzucił wniosek grupy, której liderem był radny Stanisław Woźniak.

Od tamtej pory konflikt polityczny w gminie mocno się zaostrzył. Ostatnio radni zablokowali dotację dla Ochotniczej Straży Pożarnej w Działoszycach, nie zgodzili się też na pozyskanie kilkumilionowej dotacji z unii na modernizację budynków publicznych. - Referendum jest jedynym sensownym wyjściem z sytuacji - uważa Emilian Nowak.