Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co za historia! Prywatne życie milionera z Kazimierzy Wielkiej. Losy Jerzego Łubieńskiego, to gotowy scenariusz na film

Lidia Cichocka
Jerzy Łubieński (w okularach i czapce) na fotografii z 1935 roku.
Jerzy Łubieński (w okularach i czapce) na fotografii z 1935 roku. Domena Publiczna
Milioner, jeden z najbogatszych mieszkańców przedwojennej Warszawy, Jerzy Łubieński pochodził z Kazimierzy Wielkiej. Jego niezwykłe losy opisał w książce poświęconej rodzinie Łubieńskich, Maciej Łubieński.

By opowiedzieć o Jerzym trzeba się cofnąć do końca XVIII wieku, kiedy w Kazimierzy Wielkiej pojawiają się Łubieńscy. Hrabia Henryk Łubieński, finansista i przemysłowiec był pomysłodawcą uruchomienia wielu zakładów, między innymi Cukrowni Łubna w Kazimierzy. Jej założycielem w 1845 roku został bratanek i spadkobierca jego włości - Kazimierz. Kontynuatorem dzieła Kazimierza – był jego wnuk Leon Łubieński - poseł do Dumy rosyjskiej, członek Komitetu Narodowego Polskiego w Paryżu, zamordowany w czasie II wojny światowej. I to właśnie synem hrabiego Leona był Jerzy. Urodzony 12 grudnia 1907 roku, mieszkał w pałacu obok cukrowni, wychowywał się w dobrobycie, z prywatnymi nauczycielami, wśród polowań, bali, rautów. Ojciec, polityk, jeden z polskich delegatów na konferencję pokojową w Wersalu w 1919 roku, niezbyt często gościł w domu.

Pamiętnik w archiwum

O tym jak wyglądało dzieciństwo Jerzego wiemy z pamiętnika jaki zachował się w Archiwum Akt Dawnych. Pierwsze notatki zaczynają się w roku 1920, dwunastoletni Jerzy opisuje swoje dni, rozmowy ze starszymi. Sposób w jaki formułuje myśli nie przypomina dziecka, jest raczej małym dorosłym. Świetnie liczy, orientuje się w cenach, na towary przelicza pieniądze. To grzeczne dziecko, dobrze uczące się, chodzące do kościoła, jeżdżące konno, wsłuchane w mamę. Jest też Jerzy patriotą, dwunastolatek martwi się, że do wojska go nie przyjmą a tak chciałby bić się z bolszewikami o ojczyznę. Jednocześnie z kart pamiętnika bije ogromne poczucie osamotnienia. To uczucie potęguje się, kiedy już starszy o kilka lat uświadamia sobie, że interesują go mężczyźni. Wychowany w głęboko wierzącej rodzinie ma wpojone, że to grzech, próbuje walczyć z tą skłonnością, ale nie jest to możliwe.
Jerzy kończy prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim, szkołę podchorążych z wysoką lokatą. Nie jest wymizerowanym intelektualistą: ma prawie 2 metry wzrostu i świetną kondycję.

Młody i nieprzyzwoicie bogaty

W wieku dwudziestu kilku lat staje się nieprzyzwoicie bogaty. Jednak nie za sprawą cukrowni a stryja Stanisława, który obdarował go gigantycznym spadkiem. Jerzy odziedziczył fortunę: rozległe tereny na warszawskim Mokotowie, majątek pod Węgrowem, akcje wielu przedsiębiorstw polskich i zagranicznych. A jeśli coś przysparzało mu zmartwień, to brak pieniędzy na zapłacenie podatku spadkowego.
Dzięki pamiętnikowi wiemy, że jeszcze w wojsku Jerzy miał kochanka. Ta część zapisków zaczyna się w 1932 roku, tym, w którym przestano karać za stosunki homoseksualne. W stolicy używał życia, jak potem powie potrafił w ciągu jednego wieczoru wydać kilka tysięcy złotych. Na kartach notatnika opisywał swą wielką fascynację Stanisławem Bielskim, który pozwalał się uwodzić i bez skrupułów wykorzystywał zakochanego w nim mężczyznę. Ten kupił swej miłości samochód a potem pokrył koszty leczenia po wypadku, który spowodował Bielski. Miarka przebrała się dopiero wtedy, gdy Bielski wyruszył do Paryża by tam usidlić córkę milionera i żądał od Jerzego pieniędzy na utrzymanie się, oczywiście na odpowiednio wysokim poziomie. Bielski ostatecznie został aresztowany za oszustwa i zniknął.
Jerzy zaś w listach toczył dyskusje z matką, która pragnęła by zaczął zachowywać się normalnie, znalazł odpowiednią dziewczynę i założył rodzinę. Nie przyjęła do wiadomości, że syn nie jest w stanie tego zrobić.

Biznesmen z tytułem hrabiowskim i fantazją

Był za to w stanie i to z sukcesami zarządzać majątkiem. Mimo, że na głowie miał liczną rodzinę, którą musiał się zajmować. Utrzymywał bliższych i dalszych krewnych, powinowatych, z sukcesami prowadził interesy. Miał akcje Haberbusch Schiele, Zakładów Lilpopa, ale także Starachowickich Zakładów Górniczych, Warszawskiego Towarzystwa Kopalń Węgla i Zakładów Hutniczych, Cukrowni Ciechanów Warszawskiej Fabryki Wyrobów Blaszanych Tłocznia, której był prezesem. To prawdziwy biznesmen z tytułem hrabiowskim i fantazją. Ponieważ był fanem motoryzacji wziął udział w rajdzie Monte Carlo. Mieszkał w eleganckiej kamienicy na Szucha a potem w apartamencie na 15 piętrze najbardziej prestiżowego budynku w stolicy, Prudentialu. Jednocześnie miał problemy z alkoholem. Jego partnerem i to do końca życia został tancerz Willy Eickman.

Zmarł na francuskiej prowincji

Zmobilizowany w 1939 roku nie wierzył, że wybuchnie wojna, a kiedy się to stało, udało mu się uciec wraz z Willym do Francji. Ukrywali się na farmie. Po wojnie był wśród założycieli paryskiej „Kultury”. Józef Czapski, który prowadził ją razem z Jerzym Giedroyciem był bardzo lojalny wobec siostrzeńca. Niestety, współpraca z Giedroyciem się nie układała i ostatecznie Jerzy wraz z partnerem wyjechał na prowincję. Prowadzili farmę, ale nie wiodło im się najlepiej, mieli kłopoty finansowe, odezwała się choroba alkoholowa. Jerzy umarł w 1958 roku. I nie wiadomo czy na skutek wypadku czy zatrucia alkoholowego.
Dzisiaj w Kazimierzy Wielkiej nie ma cukrowni Łubna a w odrestaurowanym pałacu, gdzie pół wieku wcześniej, w sielskich warunkach zaczynało się życie Jerzego Łubieńskiego działa hotel.

(na podstawie książki „Łubieńscy. Portret rodziny z czasów wielkości” Macieja Łubieńskiego

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie