Co ze skrzyżowaniem Witosa z Zagnańską?

- Często przejeżdżam przez ten fragment ulicy Zagnańskiej i podobnie jak wielu znajomych kierowców, nie wiem, w którym miejscu powinienem się ustawić, gdy czekam na zmianę świateł. Widziałem, że kierowcy różnie podchodzą do sprawy - część uznaje dwa pasy ruchu, inni zachowują się, jakby był tylko jeden - za to wyjątkowo szeroki. Nie mam pojęcia, jak prawidłowo zająć miejsce na skrzyżowaniu, tak, by manewr był zgodny z przepisami ruchu drogowego. Wydaje mi się, że powinno się tam zastosować odpowiednie oznaczenia w postaci znaków poziomych. Dzięki temu unikniemy wszelkich kontrowersji, które mogą być przyczyną niejasnych sytuacji na drodze - mówił jeden z naszych czytelników.

Chcąc rozwiać wątpliwości kierowców jeżdżących ulicą Zagnańską, skontaktowaliśmy się z rzecznikiem Miejskiego Zarządu Dróg, Jarosławem Skrzydłą. Wyjaśnił nam on zasady obowiązujące na kłopotliwym skrzyżowaniu.

- Na ulicy Zagnańskiej, patrząc od strony granicy miasta, w rejonie skrzyżowania z ulicą Witosa, dobrych kilka lat temu wykonano poszerzenie, aby pojazdy skręcające w lewo, w ulicę Witosa, nie blokowały pojazdów jadących na wprost. Z przepisów ogólnych ruchu drogowego wynika, że jadący pojazd powinien jechać jak najbliżej krawędzi jezdni, zaś kierujący, chcący wykonać manewr skrętu w lewo, zbliżyć się do osi jezdni. Jeśli kierujący respektują te zasady, ruch na ulicy Zagnańskiej odbywa się bez przeszkód. Oznakowania poziomego tam nie przewidujemy, ponieważ pasy ruchu miałyby nienormatywną szerokość. Całe skrzyżowanie zostanie poddane kompleksowej przebudowie w latach 2018-19 w ramach przebudowy ulic Zagnańskiej i Witosa. W tym miejscu zaprojektowano rondo turbinowe - wyjaśniał rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg.