Od soboty 3 kwietnia niemal cały szpital w Skarżysku - Kamiennej przeznaczony jest do leczenia zakażonych koronawirusem. Normalnie pracują jeszcze tylko pediatria, rehabilitacja i Zakład Opiekuńczo - Leczniczy dla seniorów. Większość niezarażonych pacjentów wypisano w ostatnich dniach do domów lub przewieziono do innych szpitali.
- W okresie świąt lawinowo przybyło nam chorych. Dziś mamy ich już 123. Zgodnie z zaleceniem wojewody powinniśmy przygotować 217 łóżek "covidowych". To nierealne, maksymalnie możemy ich mieć około 170 - mówi Leszek Lepiarz, dyrektor skarżyskiego szpitala.
Zdaniem dyrektora sytuacja w lecznicy jest "jak na froncie". - Jeszcze niedawno około 60 procent pacjentów wymagało tlenoterapii lub podłączenia do respiratora. Dziś ciężkie przypadki to niemal sto procent. Zajętych mamy 12 respiratorów, zajęte są łóżka z gniazdami tlenowymi. Ratujemy się korzystaniem z butli z tlenem, ale jedna wystarcza na jakieś sześć - siedem godzin terapii. W krótkim czasie możemy być zmuszeni do ograniczenia przyjęć chorych - zapowiada Leszek Lepiarz.
Dodajmy, pacjenci, którzy trafiają do Skarżyska, to niemal wyłącznie mieszkańcy naszego regionu. Do tej pory nie są przywożeni chorzy ze Śląska, co planowano.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?