Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Coraz więcej gazu na ogrzanie mieszkań

Redakcja
Kielczanie z niepokojem patrzą na rosnąc zużycie gazu.
Kielczanie z niepokojem patrzą na rosnąc zużycie gazu. Ł. Zarzycki
- Grzeje nie tak jak kiedyś, trzeba go więcej, żeby ogrzać mieszkanie - kielczanie skarżą się na złą jakość.

1,71 złotego

1,71 złotego

Metr sześcienny gazu ziemnego, dla odbiorcy indywidualnego mieszkającego w bloku, w województwie świętokrzyskim kosztuje 1,71 złotego brutto. Oprócz tej stawki przemnożonej przez wskazanie licznika co miesiąc płacimy abonament wynoszący 6,31 złotego.

- Gaz gorzej grzeje i wolniej się na nim gotuje - skarżą się kielczanie. Kilka interwencji dotyczących złej jakości gazu ziemnego dostarczanego do naszych domów trafiło w ostatnim czasie do miejskiego rzecznika konsumenta w Kielcach.

- Mieszkańcy Kielc skarżą się na złą jakość gazu, a na poparcie swoich racji mają rachunki z wykazanym wyższym zużyciem gazu. Właściciel domku jednorodzinnego w osiedlu Dąbrowa zrobił wyliczenie, w którym porównał opłaty za listopad i styczeń, bo w tych dwóch miesiącach były podobne temperatury. Okazało się, że jesienią jego piec ogrzewający dom zużywał 14 metrów sześciennych gazu dziennie, a w styczniu ponad 20 - mówi Dariusz Pyk, rzecznik konsumenta przy Urzędzie Miasta w Kielcach. - Interwencje są z różnych dzielnic, więc trudno przypuszczać, aby przyczyną gorszej zdaniem konsumentów jakości gazu była nie wykryta awaria. W dwóch sprawach zwróciłem się już o wyjaśnienie ich w Zakładzie Gazowniczym i niestety spodziewam się, że takich interwencji może być więcej, bo były także telefony w podobnych sprawach.
Na złą jakość gazu skarżą się także jego odbiorcy mieszkający w blokach. O wiele większe rachunki płaci się za grzanie piecykiem wody do kąpieli, a nawet za samo gotowanie.

- Nie umiem tego wytłumaczyć, ale od lat gotuję rosół w tym samym garnku, zawsze na malutkim ustawieniu gazu. Ostatnio schodzi mi z tym gotowaniem dłużej - mówi Krystyna Jędrzejczyk, mieszkająca przy ulicy Klonowej w Kielcach.

URZĄD INTERWENIUJE
W zawiązku z lawiną telefonicznych zgłoszeń o pogarszającej się jakości gazu z całej Polski specjalne oświadczenie wydał Urząd Regulacji Energetyki, w którym jego prezes Mariusz Swora przypomina: "Zgodnie z zapisami taryf (cenników zatwierdzonych przez URE - dopisek redakcji) dla paliw gazowych, ceny ustalone zostały dla gazu o określonym cieple spalania. W przypadku niedotrzymania ciepła spalania odbiorcy przysługuje bonifikata".

W tym samym piśmie prezes Swora zobowiązał dyrektorów dwóch oddziałów Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa SA - na Śląsku i na Pomorzu - do wszczęcia postępowań wyjaśniających mających ustalić, dlaczego z tych regionów jest najwięcej skarg od odbiorców gazu.

GAZOWNICY SIĘ BRONIĄ
Według Joanny Zakrzewskiej, rzecznika prasowego Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa SA, do którego należy także kielecki Zakład Gazowniczy, powodu do niepokoju nie ma. Jakość gazu jest stale monitorowana na terenie całego kraju przez niezależnego operatora systemu przesyłowego i według niego gaz dostarczany do klientów ma wyższe parametry jakości niż zakładane przez taryfę. Ten sam gaz dociera zarówno do odbiorców indywidualnych, jak i do klientów biznesowych, którzy niezależnie monitorują jego jakość. A do PGNiG nie dotarły żadne reklamacje od takich odbiorców.

- Staramy się na bieżąco sprawdzać zgłaszane do naszych punktów obsługi uwagi i reklamacje. Ponieważ najczęściej dotyczą one zawyżonych rachunków procedura sprawdzania rozpoczyna się od sprawdzenia czy licznik działa poprawnie - wyjaśniono nam wczoraj w burze prasowym PGNiG.

JAK GAZ GRZEJE?
Jednak jeśli licznik działa poprawnie, a gaz jest mniej kaloryczny, to odbiorca i tak zużywa go więcej. Domowej metody sprawdzenia jakości gazu nie ma. Do analizy kaloryczności służą między innymi chromatografy i kalorymetry, w które są wyposażone specjalistyczne laboratoria. Można zlecić pobranie próbki gazu ziemnego i przebadanie jego jakości - jeśli okaże się, że gaz spełnia normy, to klient ponosi koszty badania, ale gdy jest nieodpowiedniej jakości to płaci zakład gazowniczy, który dodatkowo dostaje karę za niedotrzymanie standardów jakościowych obsługi odbiorcy.

Rzecz w tym, że tego typu ośrodków z uprawnieniami Urzędu Regulacji Energetyki jest w Polsce niewiele. Najbliższy to Instytut Nafty i Gazu w Krakowie, w którym badanie kosztuje 560 złotych plus koszty dojazdu do Kielc po próbki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie