Rozczulała mnie bezradność radnych PiS, którzy są w opozycji. I ich westchnienia kierowane do przedstawicieli koalicji PSL-PO w rodzaju „możecie w tym sejmiku wszystko” (Andrzej Pruś) albo „walec przejechał” (Janusz Koza). Czy też oburzenie, kiedy większość zdecydowała o zamknięciu dyskusji, choć mniejszość zgłaszała wolę kontynuowania debaty. Czuć było w powietrzu poczucie satysfakcji towarzyszące radnym PSL i PO, których przedstawiciele w Sejmie są traktowani w symetryczny sposób przez większość PiS. To smutne, że wszystkie areny demokratycznego sporu stają się dla partii miejscem politycznego odwetu na przeciwnikach, a przestają być inkubatorem tworzonych wspólnie, z myślą o obywatelach i państwie, dobrych rozwiązań.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?