Cuda świata i historia zapisana w kamieniach na 47. Ogólnopolskiej Giełdzie Minerałów i Skamieniałości. W niedzielę ciąg dalszy (zdjęcia, video)

- Mamy około 110 wystawców - mówi Janusz Stachura ze Świętokrzyskiego Towarzystwa Nauk Geologicznych, które organizuje giełdę. - Od trzech lat utrzymuje się porównywalna liczba wystawców, a to dlatego, że nie możemy przyjąć więcej osób. Ponad 50 musieliśmy odmówić.

HISTORIA ZĘBA REKINA

Wystawcy chcą przyjeżdżać do Kielc, bo jak mówi Janusz Stachura, wśród zwiedzających i kupujących jest duża wiedza oraz zainteresowanie. - Znają się na minerałach, chcą je wymieniać, kupować. A znawstwo i zamiłowanie do kamieni w naszym regionie to efekt Technikum Geologicznego, które istniało w Kielcach - dodaje. - Jego absolwenci mają dziś swoje rodziny i razem z nimi przychodzą na giełdy, zarażają swoją pasją.

Wśród zainteresowanych kamieniami spotkaliśmy Annę Lipską, która oglądała eksponaty z synami: Krzysiem (9,5 lat) oraz Hubertem (4,5). - Jesteśmy tu dziś - mówiła w sobotę Anna Lipska. - I pewnie jutro też przyjdziemy. Dzieci się tym interesują. Kupujemy jakieś drobne okazy i potem szukamy o nich informacji w Internecie. Ostatnio udało nam się kupić ząb rekina.

OD KAMIENIA DO TETRAPODA

Co z tej pasji wyjdzie za kilka lat? W przypadku Krzysia i Huberta dopiero się okaże. Dzieckiem pełnym pasji i zbierającym kamienie był także Piotr Szrek, kielczanin, dziś pracownik Państwowego Instytutu Geologicznego w Warszawie, jeden z odkrywców sensacyjnego tetrapoda w Zachełmiu.

- Przyjeżdżam na giełdę, bo zawsze można spotkać tu coś niezwykłego - wyjaśnił Piotr Szrek. - Skamieniałość to dawne życie, to uświadomienie sobie, że kiedyś coś żyło na świecie, zostawiło po sobie ślady. Włącza się ciekawość, jak to żyło, jak wyglądało, jakie miało znaczenie, czy zostawiło jakieś potomstwo, jakieś linie ewolucyjne. W każdym z nas drzemie taka ciekawość, tylko potrzebujemy impulsu, żeby ją w sobie obudzić.

ODCHODY DINOZAURA

Chęć odkrywania historii zapisanej w kamieniach doszła do głosu u Piotrka Szymkiewicza z Bukowej. Na giełdę przyjechał z własnymi okazami, które pokazał Piotrowi Szrekowi.
Konsultacji nie odmawiał też Sebastian Rogula z Klimontowa, który i tym razem pojawił się na giełdzie. - To moja 40 giełda w Kielcach, w której uczestniczę - wyliczył.

Za każdym razem przywozi ze sobą nowe, osobliwe okazy. Tym razem zaskoczył uczestników giełdy imponującą, bo ważącą 60 kilogramów bryłą krzemienia pasiastego, selenitami, czyli ciekawymi gipsami z kopalni węgla kamiennego z okolicy Zabrza. Ciekawostką są też koprolity, czyli skamieniałe odchody dinozaurów.

W NIEDZIELĘ CIĄG DALSZY

Wystawcy sprzedają minerały, chętnie też opowiadają ich historię. Zbigniew Hudeczek z Ostrowca Świętokrzyskiego pokazuj dzieje zapisane w bursztynie. Inkluzje, czyli owady o rośliny zastygłe w bursztynach, chętnie oglądają dzieci. Z kolei pochodzący ze Złotoryi Józef Spes prezentuje kwiaty ziemi, czyli kolorowe agaty. Takich tematycznych kolekcji jest więcej.

Nie brakuje również stoisk z piękną, unikalną biżuterią. Aby kupić mały drobiazg wystarczy kilka, kilkanaście złotych. Są jednak także takie ozdoby, których cena podawana jest w kilku setkach, a nawet kilku tysiącach złotych. Kto nie ma przy sobie gotówki, nie musi odchodzić z kwitkiem. Na wielu stoiskach można płacić kartą kredytową.

W niedzielę drugi i ostatni dzień 47. Ogólnopolskiej Giełdy Minerałów i Skamieniałości. Zainteresowanych zapraszamy w godzinach od 10 do 17 do Kieleckiego Centrum Kultury. Wstęp po 3 i 5 złotych.