Cypr. Tam gdzie narodziła się Afrodyta (zdjęcia)

[galeria_glowna]
Afrodyta dotarła tu na muszli ciągniętej przez delfiny. Nic dziwnego, że każdy przebywający w okolicy Pafos zatrzymuje się tu, by nacieszyć oczy niecodziennym widokiem. Najlepiej ponoć na kąpiel przy skałach zdecydować się w nocy, gdy księżyc jest w pełni. Opłynąwszy skałę Afrodyty dziesięciokrotnie, młodnieje się o dziesięć lat. Tradycją jest wyszukiwanie na kamienistej plaży kamieni w kształcie serc. Przynoszą one szczęście w miłości i stanowią miłą pamiątkę z wyspy.

PODZIELONE MIASTO

Nikozja to dziwne miasto, w którym dźwięk dzwonów z południa miesza się z nawoływaniem muezinów do modlitwy w północnej części, a Grecy i Turcy cypryjscy, żyjący niegdyś wspólnie, od lat oddzieleni są od siebie. Nie należy do najpiękniejszych miast, warto ją jednak odwiedzić, choćby dlatego, że po obaleniu muru berlińskiego, jest to ostatnia podzielona na dwa kraje stolica. W jednej jej części mieszkają cypryjscy Grecy, w drugiej Turcy.

MOZAIKI I KRÓLEWSKIE GROBY

W Pafos, w rezydencji nieznanego Rzymianina, można oglądać do dziś przepiękne mozaiki. Niektóre z nich przedstawiają sceny z życia dawnych mieszkańców, inne opowieści o bogach, herosach i związanych z nimi ludziach. Można obejrzeć Narcyza przeglądającego się w wodzie, Ganimedesa porywanego przez osła czy uciekającą przed Apollinem Dafne przemieniającą się w drzewo laurowe.
W Pafos znajdziemy także starą nekropolię - ponad sto wykutych w skałach grobów, z których najokazalsze nazwano Grobami Królewskimi.

UROCZE I SPOKOJNE WIOSKI

Urocza wioska Lefkara przyciąga turystów nie tylko ze względu na sklepy z rękodziełem, ale i na przepiękne położenie oraz tradycyjną zabudowę. W górskiej wiosce matki od najmłodszych lat uczą córki haftu i koronczarstwa, ojcowie zaś swych synów wyrobu biżuterii ze srebra. Tutejsze koronki już przed wiekami znane były daleko poza Cyprem. Według miejscowej tradycji w 1481 roku przybył do Lefkary sam Leonardo da Vinci, by zamówić koronkowy obrus na ołtarz mediolańskiej katedry.

MEZE TO "WSZYSTKIEGO PO TROCHU"

W każdej górskiej wiosce, na przykład w Omodos, znajdziemy prawdziwe cypryjskie tawerny z przysmakami, które dogodzą każdemu podniebieniu. Najlepiej zamówić meze, bo oznacza ono "wszystkiego po trochu". Są więc i sałatki i przeróżne sosy, a przede wszystkim niewielkie kawałki mięs smażonych, duszonych czy grillowanych. Kelnerzy przynoszą kolejne talerzyki aż do momentu, gdy goście są już syci. Mnie najbardziej smakowała mousaca, zapiekanka z ziemniaków, bakłażanów, mielonego mięsa i sosu beszamelowego. Warte polecenia jest czerwone deserowe wino Commandaria wyrabiane na Cyprze od dziesięciu stuleci.