Obronić drugie miejsce i tytuł wicemistrza jesieni. Taki cel przed ostatnią kolejką rundy jesiennej przyświecał drużynie Czarnych Połaniec. Po dwóch ligowych zwycięstwach z rzędu podopieczni trenera Krzysztofa Łętochy jechali na wyjazdowy mecz z Partyzantem z nastawieniem aby do Połańca wrócić z kompletem punktów. Nadzieje mogły być uzasadnione bowiem Partyzant przed tym meczem zajmował ostatnie, osiemnaste miejsce w tabeli.
Od początku spotkanie nie ułożyło się jednak po myśli piłkarzy Czarnych. Partyzant postawił zdecydowany opór, a goście popełniali mnóstwo błędów indywidualnych, co przekładało się na okazje dla miejscowych, których ci jednak nie byli w stanie wykorzystywać. Mimo to Czarni dwukrotnie wychodzili na prowadzenie w tym spotkaniu. Partyzant zdołał jednak zremisować to spotkanie.
- Uważam, że prowadziliśmy i powinniśmy dociągnąć te trzy punkty. Przeciwnik był bardzo zdeterminowany żeby dogonić ten wynik i udało mu się strzelić na 2:2, a nam zabrakło już czasu na strzelenie bramki, która dała by nam zwycięstwo. Dopisujemy więc jeden punkt i zaczynamy patrzeć już na rundę wiosenną i przygotowania do niej - przyznał trener Czarnych, Krzysztof Łętocha.
Remis w Radoszycach sprawił, że Czarnym nie udało się osiągnąć zakładanego przed meczem celu czyli obronienia drugiego miejsca w tabeli. Mimo to rundę jesienną piłkarze z Połańca zakończyli na trzecim miejscu. W siedemnastu spotkaniach zdobyli trzydzieści pięć punktów. Na swoim koncie zanotowali dziesięć zwycięstw, pięć remisów oraz dwie porażki.
Jak zapowiedział trener Krzysztof Łętocha w rundzie wiosennej Czarni będą chcieli regularnie punktować co może pozwolić realnie włączyć się w walkę o awans do trzeciej ligi.
- Na wiosnę będziemy się starać walczyć o punkty w każdym meczu i co z tego wyjdzie to zobaczymy na koniec sezonu - przyznał trener Czarnych.
Nieco inaczej do swojego ostatniego meczu tej jesieni podchodzili piłkarze Pogoni Staszów, którzy dość niespodziewanie z dwóch ostatnich meczów wyjazdowych nie przywieźli choćby punktu co sprawiło, że powiększyła się ich strata do drużyn z czołówki tabeli.
W sobotę do Staszowa przyjechała zajmująca przedostatnie miejsce w tabeli drużyna Orlicza Suchedniów. Jak zapowiadał przed meczem trener Pogoni, Jacek Kuranty jego piłkarze chcieli godnie pożegnać się z kibicami i zwycięstwem podziękować im za wsparcie w rundzie jesiennej. Dodatkowo goście do Staszowa przyjechali bez dotychczasowego trenera Mariusza Arczewskiego, który zdecydował się przejść do MKS-u Zdrój Busko-Zdrój.
Ostatecznie mimo trudnych warunków jakie postawili piłkarze Orlicza, Pogoni udało się wygrać sobotnie spotkanie 2:1.
– Po dwóch porażkach chcieliśmy się zrehabilitować. Wyszliśmy na prowadzenie 2:0 i wydawało się, ze mamy wszystko opanowane. Orlicz jednak szybko odpowiedział bramką kontaktową. Było sporo nerwowości, ale najważniejsze, że skończyło się szczęśliwie i wygraliśmy mecz – mówił po tym spotkaniu trener Olimpii Pogoń Jacek Kuranty.
Jesień na czwartoligowych boiskach Pogoń zakończyła na szóstym miejscu w tabeli. Podopieczni trenera Jacka Kurantego zgromadzili dwadzieścia sześć punktów. W siedemnastu spotkaniach zanotowali osiem zwycięstw, dwa remisy i siedem porażek.
POLECAMY SPORT I REKREACJA
- Uprawiasz sport? Sprawdź, jakie buty powinieneś wybrać
- Lubisz aktywność fizyczną? Te psie sporty to strzał w 10!
- 10 mitów dotyczących fitnessu, w które pewnie wciąż wierzysz
- Te zachowania w klubach fitness wkurzają najbardziej
- Ile zarabiają sportowcy? Szczęka opada RAPORT
- Zabierz się wreszcie za siebie! Najlepsze zajęcia fitness
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?