Czarni Połaniec wygrali w Daleszycach ze Spartakusem 2:1

Spartakus Aureus Daleszyce - Czarni Połaniec 1:2 (0:1)

Bramki: 0:1 Piotr Kamiński 29, 0:2 Kamiński 72, 1:2 Marek Gołąbek 74.

Spartakus Aureus: Kołomański 5 - Papka 5, Gębura 5, Stefański 5, Kaczmarek 5 - Ostrowski 6, M. Wołowiec 5 Ż (72. Gołąbek 3), Kaleta 5, Blicharski 4 (76. W. Wołowiec nie klas.) - Maciejski 4, Olearczyk 4 (67. Gil 1).

Czarni: Dydo 7 Ż - Załucki 7 Ż, Zięba 7, Witek 7, Krępa 7 - Cecot 7 (72. Meszek 3), Obierak 7 Ż, Wolan 7 (90. Dyl nie klas.), Skiba 8 - Kamiński 8 (85. Ryński nie klas.), Mazurkiewicz 7 (70. Ryguła 4).

Sędziował: Szymon Ubożak z Kielc. Widzów: 200.

Faworytem meczu byli gospodarze, którzy po pierwsze są wyżej w tabeli, a po drugie od zwycięstwa w Sandomierzu zaczęli rundę wiosenną. Czarni słabo wypadli przed tygodniem, ulegając rezerwom Cracovii 2:5. Ale przebieg niedzielnego spotkania derbowego w Daleszycach był zaskakujący.

Swój dzień miał napastnik Czarnych Piotr Kamiński. To on wyprowadził swój zespół na prowadzenie w 29 minucie meczu. Uderzył z 16 metrów, bramkarz gospodarzy niefortunnie interweniował i piłka wtoczyła się do bramki. Drugi gol padł po kontrataku, zakończył go Kamiński uderzając lewą nogą z 20 metrów. Po tym trafieniu radość w ekipie gości była ogromna.

Gospodarze ambitnie starali się odwrócić losy spotkania, ale trzeba przyznać, że Czarni mądrze się bronili. Grali twardo, konsekwentnie, byli czujni przy stałych fragmentach gry. Dużo ożywienia do gry Spartakusa Aureus wniósł Marek Gołąbek, który wszedł w 72 minucie. Po jego uderzeniu głową piłka zatrzepotała w siatce. -Marek miał jeszcze jedną dobrą okazję, jednak po jego strzale futbolówka trafiła w poprzeczkę - mówił później Dariusz Kozubek, grający trener zespołu z Daleszyc.

Gospodarze wcześniej mieli jeszcze jedną okazję do strzelenia gola - Jakub Olearczyk po dośrodkowaniu Łukasza Kaczmarka. Nie wykorzystał jej i później to się zemściło.

-Zagraliśmy bardzo ambitnie i mądrze pod względem taktycznym, wyeliminowaliśmy atuty gospodarzy i dało to efekt w postaci cennych dla nas trzech punktów w meczu z wymagającym rywalem. Uważam, że wywalczyliśmy je zasłużenie - z zadowoleniem mówił Tomasz Kiciński, szkoleniowiec Czarnych.

Piłkarze z Połańca tę wygraną zadedykowali kierownikowi drużyny Zbigniewowi Kolerze, który niedawno obchodził imieniny. -Dziękuję też zawodnikom za życzenia i imieninowy prezent - powiedział Zbigniew Kolera. /dor/

Zdaniem trenerów

Dariusz Kozubek, Spartakus Aureus: -Mecz nie ułożył się po naszej myśli. Po prostym błędzie defensywy straciliśmy bramkę i to trafienie ustawiło spotkanie. Później Czarni cofnęli się i mądrze się bronili, a my nie potrafiliśmy znaleźć recepty na to, by rozmontować ich defensywę. Atakowaliśmy, ale można powiedzieć, że waliliśmy głową w mur. Chłopcy są przybici, ale nie ma się co załamywać, na tej porażce świat się nie kończy. Teraz mecz ze Spartą. Musimy go wygrać, żeby odrobić stracone punkty.

Tomasz Kiciński, Czarni: -Inny zespół wyszedł na to spotkanie niż na ostatni przegrany mecz z rezerwami Cracovii. Oglądałem Spartakusa w pojedynku w Sandomierzu z Wisłą, widziałem jak gra, jakie są jego mocne i słabe strony. Taktykę dostosowaliśmy do rywala i dało to efekty. Zagraliśmy bardzo konsekwentnie i ambitnie. Na trudnym terenie wywalczyliśmy ważne trzy punkty. Wygraliśmy zasłużenie, mimo że zespół z Daleszyc jest o kilka oczek wyżej w tabeli.