Alit Ożarów – Czarni Połaniec 0:5 (0:2)
Bramki: 0:1 Damian Skiba 36, 0:2 Skiba 42, 0:3 Skiba 70, 0:4 Mikołaj Muniak 72. 0:5 Skiba 85.
Alit: Waleryś – A. Ziółkowski (55. Ziemniak), Skrobisz, Zdybski, Cholewiński – Frańczak (65. Mikosa), Kamiński, Czerwonka, K. Ziółkowski – Mażysz, Hołody (55. Stawiarski).
Czarni: Dydo – Dyl, Załucki, Witek, Krępa – Meszek (66. Ryguła), Mazurkiewicz, Muniak (75. Wypasek), Skiba (86. Snopek) – Wolan (81. Jędo), Kamiński.
Sędziował: Adrian Sitarz.
Czarni wreszcie przerwali fatalną serię (przegrali ostatnie trzy spotkania, zdobywając w nich tylko jednego gola). – Odetchnęliśmy z ulgą. Lepiej późno niż wcale – skwitował ich szkoleniowiec Tomasz Kiciński. Pojedynek ten można określić mianem „Damian Skiba show”. Gracz gości aż cztery razy trafił do ożarowskiej bramki. - Pierwsza połowa była jeszcze w miarę wyrównana, ale popełniliśmy dwa błędy i Czarni je wykorzystali. Po przerwie goście dali nam już porządną lekcję dojrzałego futbolu – ocenił krótko Piotr Chorab, trener gospodarzy.
- Cały zespół zagrał bardzo dobrze, byliśmy skuteczni w ataku oraz defensywie. Już poprzedni mecz ze Zdrojem (0:1) zwiastował poprawę formy. Cieszymy się z tego, że mocnym akcentem zakończyliśmy ligową jesień – przyznał Kiciński.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?