Czarni Połaniec - Łysica Bodzentyn 1:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Maciej Witek 35, 1:1 Radosław Kardas 45.
Czarni: Dydo – Dyl (80. Strojny), Załucki, Witek, Krępa – Muniak, Mazurkiewicz, Cecot (70. Meszek), Ryguła (46 Skiba), – Wolan, Kamiński.
Łysica: Ścisłowicz – Płusa, Kardas, Szymoniak, Kowalski – Dulęba (75. Garbacz), Pawłowski, Ryba, Chrzanowski – Michta, Kalista.
Sędziował: Mateusz Kowalski.
Czarni stracili pierwsze punkty w sezonie. Mecz z Łysicą zakończyli z dużym niedosytem. - To był koncert niewykorzystanych okazji z naszej strony, mogliśmy do przerwy prowadzić różnicą dwóch goli. Przeważaliśmy, ale nic z tego nie wynikało. Stać nas było tylko na jedną bramkę - relacjonował Tomasz Kiciński, trener ekipy z Połańca. - Ten remis to dla nas porażka - przyznał tenże opiekun Czarnych.
Powody do zadowolenia mieli z kolei goście, którzy „odkuli” się za środową klęskę 1:6 z Koroną II w Kielcach. - Myślę, że rozegraliśmy zupełnie dobre zawody, ten wynik napawa optymizmem przed kolejnymi pojedynkami. Wyrównanie dał nam Radek Kardas, który po dośrodkowaniu z rzutu rożnego popisał się celnym strzałem głową. Szkoda, że przy stanie 0:0 swoich szans nie wykorzystali: Mirek Kalista i Patryk Dulęba. Być może wtedy losy meczu ułożyłyby się jeszcze inaczej - opowiadał trener Łysicy Janusz Cieślak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?