Czarno-białe "Twarze jazzu". Wystawa Andrzeja Dąbrowskiego w Kielcach

W galerii znalazły się takie sławy jak Ella Fitzgerald, Helen Merrill, Freddie Green, Andrzej Trzaskowski, czy amerykański pianista Duke Ellington, którego autor sfotografował podczas próby koncertu, kiedy podawał sobie krople do oczu... - Tę fotografię uważam za swoją najlepszą - przyznał Andrzej Dąbrowski.

Portrety wielu z tych muzyków powstawały kilkadziesiąt lat temu. - Kiedyś fotografowanie wyglądało zupełnie inaczej. Oszczędzałem kliszę, starałem się uchwycić moment... Zostało mi to do dziś, choć używam już cyfrowego aparatu - mówił Andrzej Dąbrowski. Chętnie opowiadał o koncertach i festiwalach, na których fotografował artystów. Otwarcie mówił też o swoich zainteresowaniach, których jest nie mało... - Mógłbym nimi obdarować trzy osoby i wystarczyłoby dla każdego - żartował Dąbrowski.

Andrzej Dąbrowski jest nie tylko fotografikiem, ale też piosenkarzem. Sławę przyniósł mu przebój „Do zakochania jeden krok”. Poza tym jest perkusistą, kompozytorem, dziennikarzem, a także kierowcą rajdowym. Także w tej dziedzinie ma znaczące osiągnięcia. Zdobył tytuł wicemistrza Polski w wyścigach górskich. Wiele lat temu uczestniczył w rajdach na Torze Kielce. Do dziś pisze felietony do periodyku motoryzacyjnego.

Andrzej Dąbrowski, choć ma już 78 lat, jest w doskonałej formie. - Nawet głos mam wciąż dobry. Mogę śpiewać w każdej chwili - śmiał się piosenkarz. Zachęcony przez gości wernisażu dał się nawet namówić na fragment utworu.

Artysta z pasją opowiadał o swoich zainteresowaniach i bogatym życiu. Przyznał nawet bez czego nie potrafi żyć. Wcale nie chodziło o jazz, fotografię, czy rajdy samochodowe. Andrzej Dąbrowski przyznał, że nie może żyć bez Majonezu Kieleckiego...

Wywiad z Andrzejem Dąbrowskim w programie „Echa Dnia” - „Gwiazdy bez tajemnic” w sobotę 18 marca na www.echodnia.eu