Czarodzieje z Rzepina. Firma Cezar przygotowała świąteczne iluminacje w wielu krajach. Zobaczcie zdjęcia

- Można powiedzieć, że jesteśmy czarodziejami, ponieważ za pomocą światła budujemy magiczne świąteczne krajobrazy, zachwycające bajkowe scenerie, które cieszą ludzi, a szczególnie dzieci. Dbamy o to, aby w ten szczególny czas w roku wszyscy czuli się wyjątkowo – mówi właściciel firmy Cezar Cezary Kartasiński.

Firma Cezar wykonywała dekoracje w Kielcach w galeriach handlowych Echo i Korona Kielce, w Parku Miejskim w Starachowicach. Pracując na zlecenie firmy Multidekor montowała dekoracje w Rosji, Kazachstanie, przed Parlamentem Europejskim w Brukseli.

- Pierwsze duże żywe choinki dekorowaliśmy na rynku Starego Miasta i na Placu Zamkowym w Warszawie. Wykonywaliśmy też ozdoby na warszawskich ulicach, skwerach, w Łazienkach oraz w Krakowie, Katowicach, Zabrzu, Łodzi, Gdańsku. Dekorowaliśmy salony sieci Empik MegaStore, dekoracje dla sieci Plaza, M1. Ozdabialiśmy też galerie Manufaktura w Łodzi, Bonarka w Krakowie, budynki Ambasady Chińskiej oraz Amerykańskiej w Warszawie, okolice Opactwa Cystersów w Wąchocku. Naszym dziełem są także dekoracje i scenografie między innymi na imprezy sylwestrowe na przykład w Hotelu Bristol w Warszawie – mówi Cezary Kartasiński.

Jak zrodził się pomysł na taką działalność?

- Studiowałem razem z moją żoną w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Tam zdobyliśmy wykształcenie w zakresie pielęgnacji zieleni i urządzaniu ogrodów. Dodam, że nasze wykształcenie nie poszło na marne - po sezonie dekoracji świątecznych, Walentynkach, Wielkanocy wciąż się tym zajmujemy. Ale nasza przygoda z dekoracjami rozpoczęła się od pracy dla stacji TVN, dla której montowaliśmy scenografię na potrzeby pierwszej edycji programu Big Brother. Potem nawiązaliśmy współpracę z firmą Multidekor - to firma matka, dla której zajmujemy się montażem iluminacji świetlnych w kraju i za granicą.
Jesteśmy firmą rodzinną, ale w szczycie sezonu oprócz stałego składu wykwalifikowanych, sprawdzonych pracowników do montażu iluminacji angażujemy nawet 20 osób, między innymi alpinistów czy elektryków. Głównie są to nasi przyjaciele, znajomi, koledzy ze szkoły. Pracujemy nocą, ponieważ trudno byłoby montować dekoracje na ulicach w godzinach szczytu komunikacyjnego lub w tłoku w galeriach handlowych – wyjaśnia Cezary Kartasiński.

Branża iluminacji świątecznych przeżywa olbrzymi rozkwit.

- Początkowo nasza praca sprowadzała się do rynku krajowego, dziś z powodzeniem podbijamy rynki zagraniczne na Wschodzie i na Zachodzie. Wyjątkowość współczesnych dekoracji świątecznych polega na tym, że są niepowtarzalne, przygotowywane na indywidualne potrzeby klientów. Na przykład nasi zachodni sąsiedzi wybierają częściej ciepłą barwę światła, wschodni lubią różnorodność kolorystyczną

– mówi Cezary Kartasiński.

Jak wyjaśnia właściciel firmy Cezar, rynek tej branży działa ściśle według kalendarza, ponieważ dekoracje muszą rozbłysnąć wszędzie jednego dnia, podobnie jest z wygaszaniem świątecznych iluminacji.

- Już od 3 stycznia rozpoczęliśmy demontaż iluminacji i dekoracji w Niemczech. Sezon dla nas trwa od początku listopada do końca lutego, ale w tym roku pierwsze montaże wykonywaliśmy już w październiku. Wcześniej trzeba przygotować wizualizacje, niezbędne pozwolenia, szczegółowe harmonogramy - dodaje Cezary Kartasiński.

W galerii zdjęć zobaczcie kilka tegorocznych realizacji.