14 lutego
14 lutego
Międzynarodowy Dzień Zakochanych obchodzony jest 14 lutego, kiedy przypada wspomnienie świętego Walentego, patrona zakochanych. To od jego imienia pochodzi nazwa walentynki. W zachodniej Europie obchodzono je już w średniowieczu, jednak prawdziwa moda na to święto wybuchła w latach 40. w Stanach Zjednoczonych i to właśnie stamtąd walentynki w latach 90. trafiły do Polski. Mało kto wie, że święty Walenty jest także patronem osób chorych na epilepsję, którzy swój dzień obchodzą właśnie 14 lutego.
- Lubię walentynki, bo może to być okazja do "odświeżenia" związku, okazania sobie czułości. Na co dzień często nie ma na to czasu - mówi Wiktoria, młoda mężatka.
Jak wynika z badań socjologicznych to właśnie najmłodsze pokolenie dojrzewające w latach 90. najszybciej zaakceptowało nowe święto, które przywędrowało do nas z Zachodu. - Dla młodych tego typu święta są już oczywistością. A biorąc pod uwagę fakt, że na pierwszym miejscu wśród najważniejszych dla siebie wartości wymieniają oni właśnie miłość, nie powinno dziwić, że 14 lutego jest dla nich szczególnym dniem - zauważa Andrzej Kościołek, socjolog z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach.
PRZYPOMINAJĄ O MIŁOŚCI
O święcie zakochanych pamiętają teraz już niemal wszyscy i coraz chętniej je obchodzą. Romantyczne kolacje, seanse w kinie czy prezenty z motywem serduszka cieszą się dużą popularnością. - Ten dzień przypomina nam o bardzo ważnej dla nas kwestii uczuć, miłości, która jest najwyższym celem. Akceptacja walentynek wiąże się z nostalgią za czystością uczuć, a że firmy chcą to wykorzystać - to normalne. Biznes i komercjalizacja wchodzą już niemal we wszystkie sfery naszego życia - stwierdza socjolog doktor Andrzej Kościołek. - Czy chcemy, czy nie - a chyba raczej chcemy - walentynki stają się dla nas coraz ważniejszym dniem, bo są okazją do poprawy relacji między ludźmi - dodaje.
Z pewnością znajdą się i tacy, którzy 14 lutego będą mówić tylko o amerykanizacji polskiej kultury i zgubnym konsumpcjonizmie, jednak z roku na rok walentynkowych sceptyków jest coraz mniej. - Znaczenie tego święta będą podważać głównie osoby samotne, dla których jest to okazja do refleksji na temat braku bliskiej osoby. Myślą: mnie się nie udało, mnie to nie dotyczy i krytykują walentynki - tłumaczy socjolog.
Zdecydowanie więcej jest fanów święta zakochanych, którzy już dużo wcześniej zaczęli planować, jak spędzić ze swoją drugą połówką ten ważny dzień. - Zabiorę moją żonę do teatru na spektakl walentynkowy, a później na kolację - deklaruje kielczanin pan Konrad.
TŁOCZNO W RESTAURACJACH
Zainteresowanie walentynkami widać było także w lokalach, które specjalnie dla zakochanych przygotowały atrakcyjne i promocyjne oferty. Z roku na rok atrakcji na tę okoliczność przybywa.
W kieleckiej restauracji Si Senor stolik można było rezerwować w dwóch turach: do godziny 20 i po 20. - W restauracji mamy tylko jeden stolik wolny w drugiej turze rezerwacji - mówi Dorota Leston, właścicielka dwóch hiszpańskich restauracji w Kielcach. - Co roku w walentynki mamy bardzo duży ruch. Gości chcemy zachęcić wyjątkowym menu.
Duże zainteresowanie było również w kieleckiej restauracji Castor, która dla każdej pary przygotowała gratisy: powitalną lampkę wina musującego, a po konsumpcji dań z karty pyszny deser.
Zamek Dersława w Busku-Zdroju dla zakochanych przygotował uroczystą kolację, podczas której goście mogli się spodziewać niespodzianki.
Strefa Biznesu: Polacy chętniej sięgają po krajowe produkty?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?