Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Często myślę, że chciałabym się nie urodzić..."! Wstrząsająca relacja protestującej Kasi Gębskiej ze Stąporkowa [ZDJĘCIA]

Paulina Baran
Paulina Baran
Od urodzenia jest przykuta do wózka inwalidzkiego, od dziewiątego roku życia oddycha tylko i wyłącznie przy pomocy respiratora. 29 - letnia Kasia Gębska ze Stąporkowa w powiecie koneckim w minioną środę wzięła udział w proteście o prawo do aborcji, w przypadku ciężkiego uszkodzenia płodu. - Myślę, że gdyby moja mama wiedziała, że będę tak bardzo chora, chciałaby dokonać aborcji. Nie dlatego, żeby pozbyć się "problemu", lecz żeby nie patrzeć na moje cierpienie - zaznacza pani Kasia.

Kasia Gębska ze Stąporkowa urodziła się z czterokończynowym porażeniem mózgowym, a od dziewiątego roku życia zmaga się z ostrą niewydolnością oddechową. Dziewczyna przez dwadzieścia lat żyła w zamknięciu, ponieważ jej mama z obawy o zdrowie córki praktycznie w ogóle nie wychodziła z nią dalej, niż tylko do karetki i z powrotem.

W minioną środę, 29 - latka postanowiła zawalczyć o prawa kobiet, ale jak zaznacza, także i dzieci. Kasia uważa, że nikt nie powinien skazywać ich na życie w wielkim cierpieniu.- Cała ta sytuacja związana z radykalnym zaostrzeniem przepisów aborcyjnych bardzo mnie bulwersuje. Uważam, że kobiety powinny, a nawet muszą mieć prawo decydowania - zaznacza mieszkanka Stąporkowa. Podkreśla, że nie chodzi tylko o życie matki, ale przede wszystkim o życie niewinnego dziecka, które nie jest w stanie o siebie zadbać i jeśli jest ciężko chore, będzie się męczyć przez całe życie.

- Moja mama nie wiedziała, że urodzę się z tak poważnymi schorzeniami. Myślę, że gdyby wiedziała, chciałaby dokonać aborcji. Nie dlatego, żeby pozbyć się "problemu", lecz żeby nie patrzeć na cierpienie swojej pociechy - mówi Kasia i wyznaje, że dzieci z takimi chorobami, jaką ma ona, codziennie przeżywają męczarnie. - Ja niejednokrotnie myślałam, że wolałabym się w ogóle nie urodzić. Choć z natury jestem optymistką to zwyczajnie chciałabym nie cierpieć - mówi 29 - latka.

Dziewczyna wyznaje, że najgorszą rzeczą w chorobie jest dla niej brak samodzielności. - Jestem osobą, która chciałaby być niezależna, która nie chce i nie lubi prosić nikogo o pomoc, a z wiadomych względów niestety moja niezależność jest niemożliwa. To mi najbardziej dokucza - mówi Kasia. Kiedy zapytaliśmy, czy osoby niepełnosprawne dostają wystarczającą pomoc od państwa wyjaśniała, że lokalne władze pomagają na ile mogą, ale jeżeli chodzi o polski rząd to niestety nie może powiedzieć nawet jednego dobrego słowa.

Kasia zaznacza, że jeżeli w Stąporkowie będą organizowane kolejne protesty to na pewno jej na nich nie zabraknie. - Jestem kobietą, w dodatku mój stan zdrowia daje mi 50 procent szans na poprawnie przebiegającą ciążę, jak i życie mojego dziecka. Być może nawet mniej, nikt tego nie wie. Będę walczyć o prawa swoje, jak i pozostałych kobiet. W środę na proteście byłam dumna z naszego społeczeństwa i z tego, że mogę okazać swoje wsparcie - podsumowuje mieszkanka Stąporkowa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie