Do wejścia na pokład zaprasza Tadeusz Prokop, armator statków żeglugi śródlądowej w Sandomierzu, który mówi głośno z uśmiechem. Czekamy na turystów!
Tadeusz Prokop wyjaśnia, że statki zacumowały już przy nadwiślańskim brzegu w Sandomierzu z dwóch powodów. - Pierwszy powód to niski poziom wody i musieliśmy uciekać z portu, gdzie cumowaliśmy przez zimę, żeby nie osiąść na dnie - mówił armator.
- Stąd takie szybkie wypłynięcie, pomimo tego, że jeszcze nie można było przewozić turystów.
Drugi powód to początek sezonu turystycznego. -Taki jest i musimy się do niego dostosować - dodaje armator. - Jest trudno. Maj i czerwiec to czas szkolnych wycieczek. To jest główna część sezonu. Jeżeli ten sezon majowo - czerwcowy nie wyjdzie, to praktycznie rzutuje to na cały sezon.
Tadeusz Prokop zapewnia, że z powodu obostrzeń wynikających z pandemii, osoby wchodzące na pokład będą korzystały z płynów dezynfekcyjnych.
- Już na trapie są oznaczone odległości między turystami - zapewnia armator. - Wchodząc na statek od razu jest dezynfekcja rąk. Krzesła na dolnym pokładzie rozstawione są w taki sposób, by był zachowany odstęp. Na górnym pokładzie jest tak samo.
Rejs po Wiśle trwa 30 minut. Na pokładzie, do wycieczkowiczów mówi lektor, który opisuje turystom mijane zabytki. W pierwszej części rejs odbywa się w górę rzeki, gdzie oglądana jest zachodnia panorama miasta. Po zwrocie, przy ujściu Koprzywianki, statki płyną wzdłuż skarpy, za wiślany most w kierunku Gór Pieprzowych i powrót do przystani.
Cena biletu wynosi 16 złotych od osoby dorosłej i 13 złotych od dziecka.
echodnia.euNowa fantastyczna atrakcja w Podziemnej Trasie Turystycznej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?