Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czwarta liga świętokrzyska. Wysoka porażka Kamiennej Brody w Skarżysku-Kamiennej

Fragment meczu, Granat - Kamienna.
Fragment meczu, Granat - Kamienna.
W meczu 4 ligi, Kamienna Brody 1:6 przegrała z Granatem w Skarżysku-Kamiennej.

Granat Skarżysko-Kamienna – Kamienna Brody 6:1 (4:1)
1:0 Krzysztof Rzeszowski 10.
2:0 Tomasz Bartosiak 26.
2:1 Przemysław Rzepa 32.
3:1 Bartosz Styczyński 35. (karny)
4:1 Damian Szyszka 42.
5:1 Marcin Kołodziejczyk 53.
6:1 Tomasz Bartosiak 57.

Granat: Wnukowski – Styczyński, Suwara (63. Spadło), Drożdżał, Szyszka (63. Uciński), Dulęba (68. Wojna), Bartosiak, Głowaczewski (73. Angelo), Kołodziejczyk, Rzeszowski, Miller (46. Dulak)
Kamienna: Krupa – Jakubowski, Świątek, Kuryavtsev, Gajewski (37. Czupryński), Rzepa (60. Dziewięcki), Nowak 46. Niedbała), Tymoszuk (55. Zalewski). Mikołajek (6. Pocheć), Małaczek, Franus.

Trener Kamiennej Brody Grzegorz Klepacz za przyczynę porażki uznał kontuzje kluczowych graczy swojej drużyny. – Zaczęliśmy ospale. Do tego dwie kontuzje jeszcze przed przerwą, w tym Mikołajka. Wcześniej na treningu kontuzja obrońcy i wszystko się posypało. Wynik jest, jaki jest. Cóż poradzić – stwierdził.

Dominik Rokita, trener Grantu, nie mógł nie być zadowolony z meczu. – Nie spodziewałem się takiego wyniku. Myślałem, że Kamienna wyżej ustawi nam poprzeczkę. Trzeba się cieszyć z kolejnych punktów i wysokiego zwycięstwa – powiedział.

Tomasz Bartosiak z Granatu (przy piłce) rozegrał świetny mecz, zdobywając dwa gole

Tiki-taka w Skarżysku. Granat rozgromił Kamienną Brody w meczu IV ligi

Już w 6. minucie boisko opuścił Radosław Mikołajek, niegdyś piłkarz Granatu, który na pewno chciałby się pokazać z dobrej strony, grając przeciw byłemu klubowi. Pół godziny później murawę musiał opuścić Mateusz Gajewski i „wszystko się posypało”, jak po meczu powiedział trener gości Grzegorz Klepacz.

Kanonadę na stadionie na Rejowie rozpoczął w 10. minucie Krzysztof Rzeszowski. Drugą bramkę zdobył w 26. minucie rozgrywający bardzo dobry mecz Tomasz Bartosiak. Mimo dużej przewagi Granatu gości zdołali na moment uśpić defensywę gospodarzy i w 32. minucie gola na 1:2 strzelił Przemysław Rzepa.
To była jednak tylko chwila dobrej gry w wykonaniu gości. Przed przerwą rezultat podwyższyli jeszcze Bartosz Styczyński, z karnego, i Damian Szyszka, który trafił do siatki dobijając strzał odbity od słupka.

W drugiej połowie w odstępie kilku minut gospodarze zdobyli dwa kolejne gole, Marcin Kołodziejczyk w 53. i ponownie Bartosiak w 57. minucie, i losy meczu praktycznie się rozstrzygnęły. Szczególnie że piłkarze z Brodów w drugiej połowie mieli problemy z wyjściem z własnej połowy i w tej części ani razu nie zagrozili bramce Wnukowskiego. Dość powiedzieć, że skarżyski golkiper musiał interweniować tylko raz – po kiksie obrońcy Granatu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie