Czy Adrian Gunia z Dragona Starachowice zostanie zawodowym kickbokserem? Będzie trenował w Tajlandii

Najważniejsze trofeum
Dla Adriana to nie pierwsze trofeum tak dużej rangi. W przeszłości był już brązowym medalistą mistrzostw świata, zdobył Puchar Europy, w tym roku triumfował w mocno obsadzonych zawodach Slovak Open.

- Ten tytuł wywalczony na Węgrzech jest jednak najważniejszy w mojej karierze - mówi Adrian.

- Mistrzostwo, złoty medal, Mazurek Dąbrowskiego wysłuchany na najwyższym stopniu podium smakują zupełnie inaczej. Nie bez znaczenia jest także to, że jestem coraz starszy, bardziej doświadczony i takich też mam rywali. Finał na ringu w Gyor był moją ostatnią walką w kategorii junior starszy na zawodach tak wysokiej rangi. Jeszcze tegoroczne mistrzostwa Polski Oriental Rules w Starachowicach i będę walczył wśród seniorów. Ale nie mam obaw, że sobie nie poradzę. Namiastkę walki na wyższym poziomie już miałem.

Znów w zawodowym ringu
Za miesiąc Adrian Gunia stanie do walki w zawodowym ringu. Już po raz drugi. 1 czerwca tego roku podopieczny trenera Marka Jasińskiego wziął udział w zawodowej gali „Kickboxing Fight II” w Lesznowoli, w formule K 1 Rules. Odbyły się na niej między innymi 4 walki o tytuły zawodowego mistrza Polski oraz dwie tak zwane walki rankingowe. W jednej z nich, rozegranej w kategorii wagowej do 63,5 kg, Adrian Gunia pokonał na punkty starszego od siebie Rafała Cyrankowskiego (Stowarzyszenie Polkon Fight Legnica). - Adrian spodobał się wówczas organizatorom gali i zaprosili go ponownie. Jego rywalem będzie starszy od niego zawodnik z klubu Palestra Warszawa. Na szczęście przepisy w Polsce nie zabraniają zawodnikom walczyć równolegle wśród zawodowców i amatorów. To może się zmienić dopiero wtedy, gdy kickboxing stanie się sportem olimpijskim - mówi trener Marek Jasiński.

- Czy zostanę zawodowcem? Oczywiście biorę to pod uwagę - mówi Gunia. - Ale na razie przede mną są inne cele. Skończyłem w tym roku liceum i myślę o studiach, ale to raczej dopiero za rok.

Kierunek Tajlandia.
Po grudniowych mistrzostwach Polski Adrian Gunia chciałby na kilka miesięcy wyjechać do Tajlandii. - To częsty kierunek podróży wielu ludzi uprawiających sporty walki. na przykład wyspa Ko Samui słynąca z wielu sal treningowych i świetnych warunków do wypoczynku. Chciałbym tam spędzić przynajmniej 3 miesiące, spróbować czegoś nowego w ringu i przy okazji pozwiedzać ten piękny kraj. A po powrocie będzie czas aby podjąć kolejne ważne decyzje.

Będą seniorzy w Dragonie
Zarówno Adrian Gunia, jak i drugi utytułowany zawodnik Dragona, Filip Zawłocki, od nowego roku będą już seniorami. Czy nie ma obawy, że opuszczą Starachowice?

- Ja takich obaw nie mam - mówi Marek Jasiński.

- Filip jeszcze przez rok będzie uczniem technikum. A z tego co wiem, Adrian wybiera się na studia do Kielc. Tam też są dobre kluby i trenerzy, jak Marek Soboń, gdzie Adrian może na co dzień trenować a na zawodach wciąż reprezentować Dragona. Teraz mocno trenujemy przed starachowickimi mistrzostwami, aby obaj mieli możliwość zdobycia kolejnych tytułów i potwierdzenia swojego prymatu w Europie. Filipowi zabrakło w Gyor bardzo niewiele do mistrzostwa. Półfinał wygrał przez nokaut, ale w ostatniej walce, przegranej minimalnie na punkty, zabrakło mu dosłownie jednego trafienia a mielibyśmy dwóch mistrzów Europy.

Rekordowe polskie budynki. Co o nich wiesz?

Zmiany klimatyczne - czarne scenariusze	Z którą partią ci po drodze? Quiz
Tu mieszka się najlepiej - ranking jakości życia	Co wiesz o grillowaniu? Quiz