Czy autobusy wyjadą w poniedziałek na kieleckie ulice?

W środę doszło do debaty publicznej o komunikacji miejskiej w Kielcach. Niestety nikt nie przyszedł z Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji, ani związkowcy ani prezes firmy. Wzięły w niej udział tylko władze miasta, radni i przedstawiciele stowarzyszeń.
Wcześniej, w piątek zerwano rozmowy między Urzędem Miasta a związkowcami z MPK, choć żadna ze stron nie chce się przyznać do ich zerwania, ale fakty są takie, że od tego czasu rozmów nie było.

– Ja żadnych rozmów nie zrywałem- mówi poseł Bogdan Latosiński, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Transportu Publicznego w MPK.

Zapewnia, że autobusy w poniedziałek i przez kolejne dni będą wyjeżdżać na ulicę. – Pogotowie strajkowe to nie jest strajk tylko gotowość pracowników do różnych działań – informuje. - A strajk, jeśli do niego dojdzie może mieć różne formy. Mieszkańcy mogą się czuć bezpiecznie, na pewno autobusy wyjadą na ulice. A strajkować możemy na przykład protestując przed Urzędem Miasta – przyznaje.

Zastępca prezydenta Kielc, Arkadiusz Kubiec, który odpowiada za komunikację miejską w Kielcach przyznaje, że rozmów ze związkowcami nie zrywał.

– Cały czas czekam na pana posła, drzwi do mojego gabinetu są dla niego otwarte - zapewnia.

– W każdej chwili możemy rozmawiać, jestem gotowy odwołać każde inne spotkanie, jeśli przyjdzie pan poseł - informuje.

- Cały czas oczekuję też przestrzegania umowy zawartej z MPK po przetargu, o którą tak pani prezes walczyła. To chyba jej zapisy są dobre dla spółki. My ze swojej strony zobowiązujemy się do tego samego i cały czas tak działamy. Nigdy poziom zamawianych kilometrów nie spadnie poniżej poziomu zwartego w umowie. A rozkłady jazdy będą zmieniane tak, aby służyły pasażerom.

Rekordowe polskie budynki. Co o nich wiesz?

Zmiany klimatyczne - czarne scenariusze	Z którą partią ci po drodze? Quiz
Tu mieszka się najlepiej - ranking jakości życia	Co wiesz o grillowaniu? Quiz