Gra idzie o grube miliardy złotych. Najpierw wojsko zamówi u zwycięskiego producenta niespełna 30 śmigłowców. Ten kontrakt jest wart 3 miliardy zł. Jednak wojsko ma w planach zamówienie po 2018 roku kolejnych 100 takich maszyn. Więc zwycięzca zarobi kolejne miliardy. Naprawdę jest się o co bić.
Ma Mielec potężnych konkurentów. Fabryka w Świdniku proponuje armii helikopter AW 149. To produkt innego potentata lotniczego, czyli włosko – brytyjskiej firmy AgustaWestland. Właśnie to konsorcjum kupiło niedawno świdnicką fabrykę. Też wyłącznie po to, aby zwyciężyć w polskim konkursie.
Świdnik miał być do niedawna głównym rywalem Mielca w wyścigu o zwycięstwo w lotniczym przetargu. Jednak ostatnio swe aspiracje do wygranej zgłosił niemiecko – francuski Eurocopter. Oferuje nieco większą maszynę EC 725. Fachowcy z branży lotniczej oceniają, ze właśnie Eurocopter może być czarnym koniem konkursu. Bojowe wersje tej maszyny z powodzeniem służą koalicji NATO w Afganistanie. Kupują je armie w Brazylii, Meksyku, Kazachstanie i krajach dalekiego Wschodu.
Jaki jest Black Hawk
Mielczanie jednak są przekonani, że ich produkt okaże się bezapelacyjnym zwycięzcą przetargu. Mają mocne atuty. Bez wątpienia Black-Hawk jest najbardziej znanym helikopterem na świecie. Z powodzeniem bił się we wszystkich większych konfliktach na obu półkulach po II wojnie światowej, od wojny w Wietnamie począwszy.
Produkowany w Mielcu śmigłowiec S-70i to najnowsza, eksportowa wersja Blacik Haka - jednego z najpopularniejszych śmigłowców wielozadaniowych. Obecnie służy on w armiach 29 krajów na wszystkich kontynentach, m. in. w Stanach Zjednoczonych, Australii, Turcji, Meksyku, Izraelu, Arabii Saudyjskiej czy Szwecji Efektem popularności Black Hawka jest globalna sieć baz serwisowych, która zapewnia korzystającym z nich armiom natychmiastowe wsparcie techniczne w niemal w każdym zakątku świata.
Do dziś wyprodukowano ponad 3 tysiące helikopterów Black Hawk, które sprawdziły się w najważniejszych działaniach wojennych ostatnich dekad. W samych akcjach bojowych śmigłowce te wylatały w sumie ponad 1,2 miliona godzin.
Doświadczenia zbierane podczas kolejnych misji pozwalały na ciągły rozwój technologiczny Black Hawka. W rezultacie wersja S-70i, produkowana obecnie w PZL Mielec jedynie nazwą i sylwetką przypomina swój legendarny pierwowzór. Wśród wielu nowoczesnych rozwiązań zastosowanych w S-70i najważniejsze to tzw. glass cockpit, czyli cyfrowe wyświetlacze i w pełni skomputeryzowane systemy sterowania, pełny autopilot oraz nawigacja satelitarna.
Kto okaże się zwycięzcą
W Mielcu wszyscy bez wyjątku liczą na sukces. Nie jest specjalną tajemnicą, że amerykański Sikorsky kupił tutejszy zakład po to, aby zwiększyć swe szanse, jeśli idzie o zwycięstwo w polskim przetargu. Prezes PZL, Janusz Zaręcki, zapytany o rywali w helikopterowym konkursie odparł, że konkurencja tylko dodaje energii do jeszcze większego wysiłku.
Mielczanie chętnie wymieniają słabości rywali. Świdnik oferuje składak, który dopiero może być produkowany w Polsce. Francuzi w ogóle nie mają śmigłowcowej fabryki u nas.
W Mielcu, póki co, nikt nie dopuszcza myśli, że PZL może przegrać w lotniczym przetargu.
21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?