Czy musi być tak ślisko?

Jedni szli bardzo wolno, stawiając maleńkie kroczki, inni starali się utrzymać równowagę, pomagając sobie rękoma. Mimo tego, raz po raz ktoś lądował na ziemi. Na sandomierskich chodnikach było wczoraj bardzo ślisko.

Resztki śniegu i lód zalegający na chodnikach, a do tego deszcz. Wszystko to sprawiło, że na chodnikach i mniej uczęszczanych drogach było bardzo ślisko.

Najgorzej było wcześnie rano. Droga do pracy była dla sandomierzan prawdziwym koszmarem. Większość chodników nie była posypana piaskiem. Tak było na osiedlach mieszkaniowych, przy drogach miejskich i powiatowych, również przy głównych ulicach Sandomierza - Mickiewicza, Słowackiego czy Koseły.

Sandomierzanie dzwonili z interwencjami również do naszej redakcji.

- Dlaczego, wiedząc o tym, jak bardzo jest ślisko, służby odpowiedzialne za utrzymanie dróg i chodników nie zadbały o to, aby na czas były posypane piaskiem? Trzeba to robić wcześnie rano, kiedy dorośli idą do pracy, a dzieci do szkoły - stwierdził jeden z czytelników.

Albin Sękul, naczelnik Wydziału Nadzoru Komunalnego Urzędu Miasta potwierdził, że otrzymał mnóstwo interwencji od mieszkańców.

- Reagujemy na każdy sygnał. Uzupełniamy również piasek w skrzyniach, ponieważ mamy sygnały, że w niektórych miejscach już go brakuje - mówi Albin Sękul.

- Jeszcze w nocy sprawdzaliśmy, czy trzeba dodatkowo posypać chodniki. Sytuacja była wtedy niezła. Drastycznie pogorszył ją deszcz, który zmył wcześniej wysypany piasek - tłumaczy Piotr Martyniak, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych.

Problem był także na niektórych odcinkach dróg między innymi w Ossolinie. Po interwencji służb drogowych sytuację udało się opanować.