Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy nie będziemy już sami wybierać prezydenta Polski? Premier zapowiada wielkie konstytucyjne zmiany

Jarosław SKRZYDŁO [email protected]
Premier Donald Tusk przedstawił pomysł fundamentalnych zmian w Konstytucji. Ograniczenie roli prezydenta i zmiana sposobu jego wyboru oraz wzmocnienie roli premiera. Inaczej wybieralibyśmy też posłów i senatorów.

Pomysł Donalda Tuska nie jest żadną kosmetyką, czy korektą, to propozycje, które mają charakter fundamentalny dla funkcjonowania i ustroju państwa. Czego chce premier? Po pierwsze, by prezydent nie był wybierany w wyborach powszechnych, lecz przez Zgromadzenie Narodowe (wspólnie Sejm i Senat). Po drugie prezydent nie miałby prawa weta. Po trzecie zmniejszona byłaby liczba posłów i senatorów. Po trzecie posłów wybieralibyśmy w ordynacji mieszanej. Oznacza to, że część z nich wybierana byłaby w okręgach jednomandatowych. Okręg tworzyłyby na przykład trzy - cztery powiaty i posłem zostawałby ten, kto po prostu zdobył największą liczbę głosów z wszystkich startujących. Druga grupa posłów wybierana byłaby w wyniku głosowana na listy partyjne, podobnie jak jest obecnie. Słowem w wyborach do Sejmu mielibyśmy dwa głosy.

Te propozycje znacznie zmniejszają kompetencje prezydenta, którego rola w praktyce byłaby głównie reprezentacyjna. Zwiększają za to pozycję premiera i rządu, na który spada cała odpowiedzialność za podejmowane decyzje. Jest kilka pytań. Czy likwidacja powszechnych wyborów prezydenckich nie jest ograniczeniem demokracji? Czy zasadne jest tak istotne zmniejszenie roli prezydenta, który nie będzie dla rządu równowagą?

BEZ SZANS

Świętokrzyscy politycy mają zdania podzielone. Sławomir Kopyciński uważa, że pomysł premiera to celowa, doraźna zagrywka polityczna. - To jest po prostu odwrócenie uwagi od problemów, z jakimi boryka się rząd. Realizacja tych pomysłów nie ma najmniejszych szans. Gdyby premier rzeczywiście chciał takich zmian, to próbowałby je wprowadzić już na początku kadencji - komentuje Sławomir Kopyciński.
- Nie można zmieniać Konstytucji tylko pod jedną osobę. Widać wyraźnie brak wiary premiera Donalda Tuska w zwycięstwo w bezpośrednich wyborach prezydenckich. Te wybory powinny się odbywać jak dotychczas, bo nie można ograniczać obywatelom prawa głosu - mówi poseł Przemysław Gosiewski, szef klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości. - Nie ma możliwości zmiany Konstytucji bez PiS, musi być wprowadzony kompromis, my jesteśmy otwarci na dyskusję - dodaje.

SYSTEM BYŁBY SPÓJNY

Zdaniem posła Artura Gierada z Platformy Obywatelskiej zmiany idą w dobrym kierunku. - Powinien być jednoznaczny podział władzy i jednoznaczna odpowiedzialność albo premiera albo prezydenta. Dotąd były nieporozumienia między tymi ośrodkami władzy, co niejednokrotnie było powodem do wstydu, choćby na arenie międzynarodowej. Jedyne, do czego można mieć uwagi, to sposób wyboru prezydenta. W Polsce ugruntowała się już tradycja wyborów powszechnych - zauważa Artur Gierada.
- Proponowane przez premiera zmiany są strategiczne o charakterze ustrojowym. Nie powinno się ich wprowadzać na zapalenie płuc, zwłaszcza przed wyborami. Prace powinny toczyć się w spokoju. System, którego chce premier byłby z pewnością bardziej spójny niż obecny. Jednak dużo zależy od osób, od tego, kto jest premierem, a kto prezydentem - konkluduje Adam Jarubas, prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego w Świętokrzyskiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie