Czy sandomierski szpital zostanie sprywatyzowany? Pracownicy głosują

Głosowanie potrwa trzy dni. Pracownicy szpitala odpowiadają na pytanie: "Czy jesteś za przekształceniem szpitala w spółkę prawa handlowego z udziałem inwestora zewnętrznego?". Załoga lecznicy liczy około 900 osób.

Sprzeciw wobec planów prywatyzacji placówki wyraziły wcześniej działające tam związki zawodowe.

Jak mówi Anna Glibowska, przewodnicząca komisji zakładowej "Solidarności", pracownicy i pacjenci stracą na przekształceniu. Najważniejszym celem spółki będzie wypracowywanie zysku. Są obawy, że będzie się to działo kosztem załogi, mówi się o groźbie likwidacji nierentownych oddziałów.

Władze powiatu tłumaczą, że nie ma pieniędzy na niezbędne inwestycje, jedyną szansa na
ich wykonanie jest znalezienie inwestora. Zarząd rozpoczął już rozmowy z PZU na temat powołania spółki. Podpisany został list intencyjny. Jak podkreśla starosta Stanisław Masternak, zgłaszają się również inne podmioty gotowe przejąć lecznicę.

- Jeśli jednak większość pracowników zagłosuje na "nie", wycofamy się z dalszych rozmów i zamiaru przekształcenia szpitala w spółkę. Wynik głosowania będzie dla nas wiążący - zaznacza starosta.

Stanisław Masternak zastrzega jednocześnie, że powiat nie będzie w stanie sfinansować dużych inwestycji w szpitalu ani poręczyć kredytu na ich realizację. Chodzi tu między innymi o budowę nowego pawilonu specjalistycznego i lądowiska dla śmigłowców.
- Inwestycje będą realizowane, ale wyłącznie te niewielkie. Przekształcenie dawałoby szansę na wykonanie dużego kroku do przodu - stwierdza starosta.

Anna Glibowska mówi, że dla związkowców ustne deklaracje są niewystarczające. Oczekują uchwały Rady Powiatu dotyczącej wycofania się z planów prywatyzacji.
Na terenie powiatu od trzech tygodni prowadzona jest społeczna akcja zbiórki podpisów o przeprowadzenie referendum. Wcześniej Rada Powiatu odrzuciła projekt uchwały o przeprowadzenie wśród mieszkańców takiego głosowania.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu SANDOMIERSKIEGO