Strażnicy, którzy pojechali na miejsce ustalili, że na terenie ogrodzonym i zamkniętym przebywa nieduży pies. Sierść czworonoga pokrywały sople lodu. Zwierzę było niespokojne i trzęsło się z zimna.
Na posesji nie było budy ani innego miejsca, które umożliwiłoby schronienie się przed wiatrem, padającym śniegiem i silnym mrozem. Widoczne były jedynie ślady rozgrzebanego śniegu i ziemi. - Najprawdopodobniej piesek próbował wykopać sobie jakieś schronienie. Ponieważ nieruchomość jest własnością jednej z kieleckich firm, która jest zamknięta w weekendy, funkcjonariusze skontaktowali się z jej szefem – informuje Bogusław Kmieć ze Straży Miejskiej w Kielcach .
Podczas rozmowy telefonicznej ustalono, że firma nie posiada żadnego psa, a zwierzę, które przebywa na posesji prawdopodobnie dostało się niezauważone przez otwartą furtkę.
Strażnicy wezwali pracowników schroniska dla zwierząt, którzy wspólnie z przybyłym na miejsce pracownikiem firmy dostali się do zwierzaka i zabrali go do schroniska.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?